Gotowi na start?

Wygląda na to że planują gdzie koło 8-8:20 czasu lokalnego – SpaceX planuje rozpocząć transmisję o 7:40, a zwykle rozpoczynają ją ze 20 minut przed startem. Ale to oczywiście może i pewnie się obsunie. W końcu to start testowy i okienko jest relatywnie duże.

Boeing jest pewnie zachwycony. Normalnie te przecieki helu były by wiadomością dnia ale dziś wszyscy są zajęci Starship i nikogo nie obchodzi Starliner.

Edycja – 20 minut do startu. 7:50 czasu lokalnego, 8:50 u mnie.

Jednak brakuje tych trzech płytek czyli to raczej planowane niż przypadkowe.

Jak tu się nie ekscytować? Ilość mgły jaką rakieta produkuje jest niesamowita.

Potwierdzili – jedna płytka jest znacznie cieńsza a dwie są specjalnie usunięte plus zainstalowane czujniki żeby zweryfikować co będzie.

Pokazują jak Starshipy będą uprawiały kosmiczny seks i przepompowywały sobie różne rzeczy. Wygląda na to że będzie coś w rodzaju systemu cumowania na grzbiecie rakiety.

8:50 u mnie – leci!!!

Jeden silnik padł od razu.

Max Q bez problemu.

Spore zachmurzenie, współczuję fotografom.

Separacja udana!

Boostback udany.

Pozbycie się adaptera hot stage udane. Pewnie zmieniał od środek masy boostera i powodował że kontrolowanie jego pozycji były niemożliwe za pomocą tarek.

Jeden silnik się nie uruchomił do landing burn ale lądowanie udane!!! Boosted się nie rozpadł – będą musieli go jakoś zatopić.

Starship też zakończył swój burn – nominalna trajektoria. Wszystkie silniki działały jak trzeba.

Widać odpadające płytki z boostera.

Booster przelatuje w okolicach Florydy.

40 minut do reentry. Jak na razie Starship wydaje się stabilny.

9:27 mojego czasu – wrócił sygnał. Starship stabilny się wydaje. 38 minut od startu.

Wejście w atmosferę planowane w 49 minucie lotu. Za 7 minut.

Wygląda że większość płytek przetrwała lot ale chyba widzę jedną brakującą.

Nadal nie rozumiem dlaczego NASA udało się za pierwszym razem wylądować promem kosmicznym a SpaceX ma takie trudności opanować wejście w atmosferę.

Ooo, widać pierwsze ślady plazmy! 45 minuta lotu.

Wygląda na to że Starship jest stabilny tym razem. Wchodzi w atmosferę brzuchem do przodu.

47 minuta. Plazmy od cholery i trochę.

Klapy się delikatnie ruszają.

85 kilometrów. Klapy kontrolują pozycję Starship – nie ma potrzeby używania silniczków manewrowych.

Maksymalne nagrzewanie – 50 minut. Starship na razie się świetnie trzyma.

51 minut i jak na razie wszystko dobrze. 68 kilometrów nad ziemią.

Temperatura się ustabilizowała – już nie rośnie. Prędkość 24 tysiące km/h wysokość 68 kilometrów.

Jakieś niepokojące iskierki widać – to zwykle objaw tego że coś się pali. Ale Starship nadal w jednym kawałku. Strasznie powoli spada prędkość a wysokość niezmienna 67 kilometrów.

Dużo iskierek – coś wyraźnie się odsłoniło i się pali.

Starship rozpoczął schładzanie silników przed ich uruchomieniem. 63 kilometry i 20 tys. km/h.

Duże kawałki odpadają ale podobno na razie wszystko OK. Nie wygląda to dobrze.

58 kilometrów, 56 minut i ilość czegoś co odpada i się spala jest bardzo niepokojąca.

57 minut, 57 kilometrów i 17 tys km/h. Wygląda na to że się przepala klapa.

Tak. Klapa się przepala. Szkoda ale to było widać od kilku minut że nie da rady.

60 minut, 48 kilometrów i 11 tysięcy km/h i właśnie straciliśmy sygnał ale się znowu pojawił – niestety nic nie widać.

Wygląda na to że Starship jest nadal w jednym kawałku pomimo że pewnie połowy klapy już nie ma. Ale prędkość w końcu gwałtownie spada. 7000 km/h, 61 minut, 41 kilometrów nad ziemią. I znowu utrata sygnału.

Telemetria nadal działa czyli rakieta jest chyba w jednym kawałku.

62 minuty, 3000 km/h i 30 km nad ziemią.

Widać że stracili kontrolę nad rakietą. Jest źle ustawiona – dziobem w dół.

63 minuty i prędkość poniżej prędkości dźwięku na wysokości 14 kilometrów.

Widać że resztki klapy się ruszają. I że opanowali pozycję Starship!!! Jest poziomo!

65 minut, 5 kilometrów nad Ziemią.

Japier. Flip się chyba udał? I chyba miękkie lądowanie!

Wygląda na to że to był NIEZWYKŁY sukces. Silniki się uruchomiły. Lądowanie miękkie. Pomimo że z tej widocznej klapy zostały dosłownie resztki.

Szkoda że nie są w stanie odzyskać tego Starship.

Marek Cyzio Opublikowane przez: