Ostatni e-mail od NASA jaki miałem mówił że Crew-8 leci dziś w nocy – czyli 1 marca o 0:04. Dziś sprawdzam stronę SpaceX a tu start przesunięty o prawie dwa dni – najnowsza data to 2 marca o 23:16. Za to na otarcie łez SpaceX wstawił dziś start Starlinków – ma być za mniej więcej godzinę (10:30 AM).
Ciekawe co spowodowało przesunięcie Crew-8 i czy sobota ma szanse się odbyć. W sobotę niestety będę u córki ale to może być ciekawa okazja spróbowania zrobienia zdjęcia rakiety z drugiego końca Florydy. Oczywiście pogoda musi dopisać a niestety prognozy na sobotę nie są zbyt dobre. Nawet jak nie będzie padało to będzie duże zachmurzenie i nic nie będzie widać.
Cóż, SpaceX ostatni strzela rakietami tak często że nawet loty z lądowaniem na LZ-1 nie są jakąś szczególną okazja do robienia zdjęć więc jak ten stracę to nie będzie końca świata.
Edycja – Starlink właśnie poleciał – było go całkiem porządnie słychać z domu ale nic nie dało się zobaczyć z uwagi na pełne zachmurzenie. Natomiast szanse na start Crew 8 w sobotę są minimalne. Problemem będzie przede wszystkim pogoda w ewentualnych miejscach awaryjnego lądowania, choć pogoda na LC-39A też ma spore szanse na nie współpracowanie.