Tym razem się udało – Falcon 9 V1.1 wynoszący w kosmos satelitę SES-8 wystartował bez żadnych problemów. Start był przepiękny – po pierwsze był prawie dokładnie o zachodzie słońca – rakieta i dym były pięknie oświetlone promieniami zachodzącego słońca. Po drugie pogoda była idealna – żadnych chmurek, które mogły by popsuć widoki. A po trzecie pracujący w stratosferze drugi stopień zrobił pięknego „aniołka”. Do tego oświetlenie było tak dobre, że można było gołym okiem zobaczyć spadający pierwszy stopień a także osłony ładunku.
Oglądałem start z trybun na drodze 401 w Port Canaveral – nie jest to najlepsze miejsce do oglądania startów Falconów 9, ale o tej porze dnia nie ma wielkiego wyboru – do KSC nie chciało mi się jechać, Playalinda Beach jest zamykana o zachodzie słońca a Exploration Tower w Port Canaveral zamyka się o 18:00. Można było pewnie ryzykować z Exploration Tower, ale w razie jakiegoś opóźnienia byłbym na lodzie. A widok z niej jest podobny jak z trybun (które są niżej, ale za to bliżej).
Przyznam się że trochę się zaniepokoiłem w momencie kiedy F9 wyłączył pierwszy stopień rakiety. Zapomniałem że w planie lotu jest faza „bezwładnego” lotu przed rozdzieleniem się obu stopni i zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem coś się nie zepsuło. Ale chwilę później nastąpiła separacja i uruchomienie silnika drugiego stopnia i mój niepokój znikł.
A oto i zdjęcia:
|
Stoi na platformie i dymi |
|
Policjant pomagający przejść przez ulicę |
|
Zapłon silników |
|
Rusza w kosmos |
|
Tower clear |
|
Wyżej |
|
I wyżej |
|
Płomień się pięknie odbijał w lagunie |
|
Coraz wyżej |
|
Tu już wysoko i szybko |
|
Nadal działa pierwszy stopień |
|
Moment w którym pierwszy stopień się wyłączył |
|
Leci rozpędem |
|
Uruchomił się drugi stopień |
|
Aniołek + widać pierwszy stopień który powoli spada |
|
Tu widać przerwę w dymie tam gdzie F9 leciał rozpędem |
|
Spada pierwszy stopień i obie obudowy ładunku a drugi stopień pracowicie leci w kosmos |
Like this:
Like Loading...