Drobiazgi

Kilka drobiazgów wartych zauważenia:

  • Virgin Galactic wznawia testy swojego SpaceShipTwo – w poniedziałek miał się odbyć pierwszy test szybowania, ale wiatry był za duży i odwołano go. W planach jest 8-15 lotów bez uruchamiania silnika – początkowo pojazd nie będzie miał zamontowanego silnika, jednak końcowe loty będą już z silnikiem, ale bez jego uruchamiania. Celem jest sprawdzenie że drugi egzemplarz zachowuje się w powietrzu dokładnie tak jak pierwszy + przetestowanie scenariuszy które trzeba powtórzyć z uwagi na zmiany konstrukcyjne lub z uwagi na to że nie przetestowano ich za pomocą pierwszego egzemplarza. Dopiero po zakończeniu testów szybowcowych rozpoczną się testy z włączonym silnikiem. Te też potrwają przez jakiś czas. Następnym krokiem będzie symulowanie sytuacji awaryjnych – wcześniejszego wyłączenia silnika itp. A jak już to nastąpi to rozpoczną się pierwsze loty testujące komercyjną część przedsięwzięcia – z załogą i pasażerami – testowane będą skafandry, siedzenia i procedury. Dopiero po zakończeniu tych testów i uzyskaniu niezbędnych zezwoleń i certyfikacji na wycieczkę polecą pierwsi klienci. Firma nie podaje żadnych dat, ale jest optymistyczna – poprzedni egzemplarz SpaceShipTwo był praktycznie gotowy i gdyby nie błąd pilota to pewnie już dziś by klienci latali w kosmos. Dlatego Virgin Galactic ma nadzieję że testy przejdą szybko i bez żadnych niespodzianek. Także silnik jest lepszy niż poprzednio – nie trzęsie się tak bardzo i nie wymaga wymiany po każdym locie. Dlatego można zakładać że pierwsi klienci mają szanse na lot pod koniec 2018 lub na początku 2019 roku.
  • Japończycy wystrzelili następny egzemplarz swojej rakiety H-2A. To 31 start rakiety w ciągu 15 lat. 30 z nich było udanych a jeden nie wyszedł – w czasie startu w 2003 roku jeden z silników pomocniczych na paliwo stałe miał małą dziurkę przez którą wydostawał się gorący gaz, który to uszkodził system separacji. Silnik się nie odpiął od rakiety po wypaleniu i całość była za ciężka żeby osiągnąć orbitę. Rakieta H-2A jest w stanie wynieść na orbitę GTO ładunki o masie 4-6 ton a koszt jej jednego startu jest rzędu $80M. Przy tak niskiej cenie dziwnym jest że nie jest ona używana częściej, więc należy założyć że ta cena zawiera jakieś subsydia rządu Japonii. Co ciekawe Japonia pracuje nad następcą H-2A, rakietą H-3, która będzie miała większy udźwig niż H-2A a jednocześnie ma kosztować $40M za start. Biorąc pod uwagę to że będzie ona jednorazowa i do tego napędzana ciekłym wodorem + mieć dodatkowe rakiety na paliwo stałe, to cena $40M za start bez olbrzymich dotacji rządowych wydaje się zupełnie nieprawdopodobna.
  • Chiny planują dziś start nowej rakiety Długi Marsz 5. Ma ona udźwig porównywalny z Delta IV Heavy i pozwoli Chinom na realizację wielu ambitnych planów – od satelitów szpiegowskich, poprzez budowę większej stacji kosmicznej a skończywszy na bardziej zaawansowanych, bezzałogowych misjach na Księżyc i na Marsa. Długi Marsz 5 ma dość ciekawą konstrukcję – centralny człon napędzany jest ciekłym wodorem – Chiny stworzyły w tym celu własny silnik o nazwie YF-77. Nie jest on jakoś specjalnie zaawansowany (używa rozrzutnego cyklu generatora gazu), ale ma spory ciąg – ponad 70 ton. Pierwszy stopień ma dwa takie silniki. Za to boczne człony napędzane są silnikiem YF-100 będącym zmodyfikowaną wersją rosyjskiego RD-120 (który to Chiny cichcem kupiły na Ukrainie bez wiedzy Rosji). YF-100 jest bardzo zaawansowanym silnikiem, technologicznie porównywalnym z RD-181 (choć o mniejszym ciągu). Zbudowanie kopii RD-120 zajęło Chinom ponad 10 lat. Ciekawostką jest wersja silnika dla rakiety Długi Marsz 6 – jako że ta rakieta ma tylko jeden silnik, to problemem było sterowanie obracaniem się rakiety. W tym celu powstała jedna z najdziwniejszych konstrukcji w historii – silnik YF-100GBI. Do sterowania rakietą część gorącego, gazowego tlenu kierowana jest do dodatkowych dysz sterujących. Takie rozwiązanie nie było nigdzie wcześniej stosowane z oczywistych powodów, jednak Chiny zdecydowały się na taki ryzykowny manewr. Ostatni stopień Długiego Marszu 5 napędzany jest silnikiem YF-75D działającym na podobnej zasadzie jak RL-10.
Marek Cyzio Opublikowane przez: