SpaceX wykonał następny test statyczny Starship’a S-29. Tym razem jeden silnik ale zasilany z tych małych zbiorniczków na czubku. Elon mówi że celem tego lotu jest przetrwanie Starship w czasie wejścia w atmosferę. Choć moim zdaniem najważniejsze jest to żeby udało się powtórzyć dzisiejsze uruchomienie silników na orbicie tak by można było udowodnić że Starship jest w stanie wylądować w zaplanowanym miejscu oceanu. Bo jak to udowodnią to FAA wyda im zgodę na loty z satelitami Starlink (i pewnie Starshield).