Kilka dni temu pojawił się artykuł w AviationWeek o tym jak to USAF kontynuuje inwestowanie w silnik AR-1. Główną przyczyną tych inwestycji jest eksplozja jaka nastąpiła w czasie testowania silnika BE-4. Pierwotnie USAF planowało inwestowanie w AR-1 aż do momentu CDR (Critical Design Review) – czyli momentu w którym wydaje się że wszystkie problemy są rozwiązane i gdyby trzeba było to można rozpocząć przygotowania do produkcji. Jednak eksplozja w Blue Origin spowodowała że wojsko się boi o przyszłość Vulcan’a i zdecydowało się kontynuować inwestycje w AR-1. Inwestycje będą kontynuowane aż do momentu kiedy ULA w końcu zdecyduje który silnik będzie używała. Jednak USAF chciało by zmienić sposób inwestowania i od początku 2018 inwestować w gotowy system a nie w jego komponenty.
W międzyczasie Blue Origin kontynuuje budowę fabryki koło KSC i podkupuje pracowników SpaceX i NASA. Przechodząc do B.O. można liczyć na kilkudziesięcioprocentową podwyżkę. Aerospace / aviation engineers którzy przez wiele lat byli raczej niedoceniani mają teraz raj. Niestety wymogi ITAR powodują że nie da się ściągać inżynierów z innych krajów. To powoduje szybki wzrost wynagrodzeń.