Wygląda na to że straciłem mniej niż się obawiałem. Lądowanie F9 opóźnione do jutro. Starlinki w niedzielę. Astra nie poleciała jeszcze. Poza jednym startem Starlinków wiele mnie nie ominęło. W Boca Chica tez cicho. Afera z zbiornikami ciekłego metanu też jakoś ucichła. Za to pojawiła się nowa afera z SLS i drugą wieżą startową – zgodnie z przypuszczeniami jest opóźniona i poza budżetem. Ale to raczej nic niespodziewanego.
Z drobiazgów to chiński satelita pokazał rogi łapiąc innego chińskiego satelitę w siatkę i zabrał z geostacjonarnej na śmieciową. USA sraczki dostało jak to zauważyło.
Inny drobiazg to nie zaplanowane bombardowanie Księżyca za pomocą 2 stopnia F9. Ma się wydarzyć w marcu i wszyscy dostają sraczki.