W najróżniejszych mediach można wyczytać historie o tym jak to na Florydzie pojawiły się wielkie komary-wampiry. Wg. doniesień mediów którym wyraźnie zabrakło tematów, te wampiry są rozmiarów conajmniej małej krowy, za jednym pociągnięciem wysysają całą krew z człowieka a małe dzieci to połykają w całości.
Rzeczywistość jest jednak trochę inna. Gallinipper (tak się nazywa ten gatunek komarnicy) ma około 1 cm. Co więcej nie lubi on atakować ludzi, pasożytuje przede wszystkim na krowach i koniach. A najciekawsze jest to że jego larwy żywią się przede wszystkim larwami zwykłych komarów! Poza tym (to już z własnego doświadczenia piszę), w odróżnieniu od zwykłego komara, gallinipper jest głośny i czuć że wylądował nam na ciele = można mu przywalić zanim ugryzie.