Dzisiejszy artykuł na phys.org mnie na tyle zaciekawił że muszę się z Wami nim podzielić. Naukowcy odkryli przyczynę jak dotąd niewyjaśnionych awarii satelitów. Jest nią pył kosmiczny. Jednak sposób w jaki niszczy on satelity jest niezwykły. Cząsteczki kosmicznego pyłu uderzające w satelitę powodują powstawanie mikrokraterów. W momencie uderzenia ziarenko pyłku plus zawartość krateru zamienia się w plazmę. Ta wyrzucona w przestrzeń kosmiczną gwałtownie się rozszerza i ochładza. Jony i elektrony poruszają się z różnymi prędkościami w tej chmurze co powoduje ich separację. I właśnie to zjawisko powoduje bardzo krótko trwający, silny puls elektromagnetyczny. Którego siła może być na tyle duża ze wzbudzone nim prądy są w stanie spalić delikatne układy elektroniczne satelity.
Tak, ten mechanizm wydaje się zupełnie nieoczekiwany – można sobie wyobrazić mechaniczne uszkodzenia pyłem, jednak to że uderzenia pyłu powodują nieustanny atak bronią EMP na satelitę to nowość.