Konferencja SpaceX w sprawie awarii CRS-7

Przed chwilą zakończyła się konferencja firmy SpaceX poświęcona awarii Falcona 9 lecącego z misją CRS-7. Poniżej są moje notatki oparte o to co się działo na Tweeterze i na forach internetowych:

  • Dragon przetrwał eksplozję i komunikował się ładnie aż do czasu gdy zniknął za horyzontem – praktycznie aż do momentu uderzenia w wodę. Znaleziono jakieś drobne kawałki Dragona, ale firma planuje dokonać większych poszukiwań
  • W przyszłych wersjach Dragona będzie oprogramowanie do otwarcia spadochronów w takiej sytuacji by go uratować. Już w następnym locie Dragona!
  • awarię spowodowało urwanie się wspornika na którym zamocowana była butla z skompresowanym helem; wsporniki te używane są zarówno w pierwszym jak i w drugim stopniu. 
  • od pierwszych śladów problemu do pełnej awarii upłynęło troszkę powyżej 0.8 sekundy
  • rakieta miała w momencie awarii przyspieszenie 3.2G a zgodnie z zasadami fizyki wyporność rośnie wraz z przyspieszeniem = butla z helem wyskoczyła do góry jak korek wypuszczając gwałtownie swoją zawartość do zbiornika
  • mocowanie urwało się przy 1/5 siły jaką powinno było wytrzymać, nie wiadomo jeszcze dlaczego, nie ma żadnych śladów wcześniejszych uszkodzeń – firma przejrzała zdjęcia z produkcji tej rakiety i nie widać na nich niczego co by wskazywało na uszkodzenie przy montażu. Udało się to powtórzyć przez wykonanie testów zniszczeniowych około 1000 takich mocowań, kilka z nich pękło znacznie poniżej zadeklarowanej siły. Pęknięcie następuje w okolicach śruby. 
  • wyrywająca się butla z helem spowodowała najpierw rozszczelnienie tego systemu, ale moment potem zagięła rurę tak że się ona uszczelniła i ciśnienie wróciło do normy. To właśnie ta dziwna zmiana ciśnienia spowodowała że tak długo szukano przyczyn awarii.
  • SpaceX zmieni dostawcę tych mocowań + będzie od dziś każde z mocowań indywidualnie testować + zostaną one przeprojektowane. Nie podano nazwy dostawcy, SpaceX wierzył certyfikacjom produktu i go nie sprawdzał. Najprawdopodobniej zmieniony zostanie materiał śruby tego mocowania na Inconel
  • Musk przyznał że SpaceX stał się jak NASA – za bardzo wierzyli w swoją nieomylność i dopuszczali do nadmiernego ryzyka.
  • wymiana mocowań na lepsze jest prosta i nie zajmie dużo czasu, jednak firma przegląda dane z poprzednich lotów czy przypadkiem nie było innych anomalii które o mały włos nie spowodowały awarii
  • nie wiadomo kiedy poleci następny F9, w najlepszym wypadku za kilka miesięcy, dopiero jak przejrzą dokładnie wszystkie dane z wszystkich udanych lotów będą wiedzieli kiedy da się wrócić do latania. Na pewno nie przed wrześniem tego roku.
  • butle z helem są pod olbrzymim ciśnieniem – 38 MPa
  • te mocowania mają około 50-60 cm i ponad 2.5 cm w najgrubszym miejscu
  • awaria nie spowoduje opóźnień w lotach załogowych
  • nie ma 100% pewności że awarię spowodowało urwanie tego mocowania. Jednak uważają że to nie było rozerwanie butli jako że sygnatura akustyczna tego wydarzenia była by inna. 
  • SpaceX ma obecnie 4000 ludzi, praktycznie wszyscy pracujący w firmie do niej przyszli po ostatniej awarii (która była 7 lat temu)
  • początkowo nie brano pod uwagę awarii tego mocowania – przetestowano kilka i wszystkie wytrzymywały trzykrotnie większą siłę niż te w czasie lotu. Dopiero testując olbrzymią ich liczbę udało się znaleźć jeden, który pękł znacznie poniżej wymaganej siły. Badanie mikroskopowe pokazało nieodpowiednią strukturę ziaren w stali
  • Falcon Heavy poleci dopiero na wiosnę 2016, może w kwietniu (3 lata opóźnienia)
  • SpaceX straci setki milionów dolarów na tej awarii
  • Załogowa kapsuła Dragon V2 przejmie częściowo zadania bezzałogowej i będzie używana do transportu zaopatrzenia – dzięki temu uda się ją lepiej przetestować

Czyli podsumowując:

  • plotki o przyczynie awarii były prawdziwe, mam nadzieję że czytelnicy mieli przyjemność z oglądania zdjęć tych mocowań w zeszłym tygodniu 😉
  • wygląda na to że w SpaceX jest niezła rozróba – przyznanie się że trochę zaniedbali kontrolę jakości oznacza że w firmie polecą głowy w dużych ilościach
  • jest szansa że zobaczymy starty F9 jeszcze w tym roku, ale jednak na jesieni a nie w lecie – tak jak ostatnie plotki jakie podawałem
  • trochę jestem rozczarowany tym że przyczyna jest tak banalna. Miałem nadzieję że okaże się że to UFO albo Rosja albo obrażony pracownik. A tu taki drobiazg…
  • warto przypomnieć sobie dwie pod rząd awarie rakiet Taurus firmy Orbital Sciences – po pierwszej byli absolutnie pewni że za awarię odpowiada system otwierania pokrywy ładunku, przeprojektowali go kompletnie i znowu nastąpiła dokładnie taka sama awaria. Po tej drugiej do tej pory nie wiadomo dokładnie co było przyczyną a rakieta Taurus przestała latać. 
  • SpaceX miał sporo szczęścia – te wsporniki używane są w zarówno pierwszym jak i drugim stopniu a butle z helem w pierwszym stopniu są głębiej (większy/dłuższy zbiornik) = działają na nie znacznie większe siły. Firma używała tych wsporników od lat, poleciały ich tysiące. 
  • latanie w kosmos jest trudne – awaria jednego, małego wspornika w wielkie rakiecie kończy się eksplozją. Warto o tym pamiętać na przyszłość…
  • moja teoria że Falcona 9 załatwił stan dróg na trasie Kalifornia – Texas – Floryda stała się nagle dość realna – wstrząsy w czasie transportu mogły spowodować mikropęknięcia w tym źle wykonanym wsporniku
  • jedyne co mnie zastanawia – taka butla ma raczej dość wąskie ujście gazu a firma wcześniej (nie do końca oficjalnie) informowała że zbiornik ciekłego tlenu ma zawór bezpieczeństwa który jest w stanie wypuścić nadmiar ciśnienia w przypadku gdyby zawór takiej butli zaciął się w pozycji „otwarte”. To co się stało to mniej-więcej dokładnie taka sytuacja. Firma nie poinformowała dlaczego zawór ten nie był w stanie zabezpieczyć przez rozerwaniem zbiornika. Czyżby butla po prostu go zatkała? 
Edycja – dla osób którym nie chce się szukać, poniżej zdjęcie zbiornika i tych felernych wsporników:

Marek Cyzio Opublikowane przez: