Krótki Marsz 5

Wygląda na to że dzisiejszy start superciężkiej rakiety Długi Marsz 5 był niestety nieudany. Początkowo informowano o sukcesie misji jednak chwile później poinformowano o tym że wystąpiła niesprecyzowana anomalia w czasie pracy ostatniego stopnia rakiety. 

Długi Marsz 5 to rakieta klasy Delta IV Heavy, największa obecnie rakieta w chińskim arsenale. Chiny planują za jej pomocą wysłać misję na Księżyc która wróci z próbkami gleby. Planują też użyć tej rakiety do wysłania na orbitę większej stacji kosmicznej. 

Szkoda dzisiejszego satelity jako że miał on być demonstratorem chińskiej platformy geostacjonarnej – satelita jest wielki (8 ton) ale pozwala na zainstalowanie 1500 kg elektroniki klienta, dostarcza 18 kW energii elektrycznej a do tego wykorzystuje silniki jonowe pozwalające na dużo większą żywotność. 

Wraz z rosnącym udźwigiem rakiet i spadającymi cenami rośnie też masa satelitów lecących na orbitę geostacjonarną. Do tego pozbycie się hydrazyny pozwala na zwiększenie bezpieczeństwa i zmniejszenie ryzyka eksplozji. 

Właśnie – druga ciekawa wiadomość – satelita AMC-9 wydaje się rozpadać na kawałki. Satelita jest dość wiekowy – poleciał na orbitę w 2003 roku za pomocą rosyjskiego Protona. 

Nie wiadomo co jest przyczyną awarii, wśród możliwych teorii jest także umyślny atak przeprowadzony w ramach testowania technologii specjalnie na starym satelicie żeby były wątpliwości co się stało. Rozpadający się satelita znacząco zwiększy szanse na przyszłe kolizje na geostacjonarnej a to może doprowadzić do reakcji łańcuchowej i utraty nie tylko wszystkich satelitów (wartych łącznie ponad 100 miliardów dolarów) ale także uniemożliwienia korzystania z tej orbity. Trochę by to utrudniło życie, choć pewnie nie tak bardzo – postępy w dziedzinie elektronicznie skanowanych anten są na tyle duże że zamiast jednego satelity na geostacjonarnej można wstawić kilka na niższej orbicie i uzyskać podobny rezultat. 

Marek Cyzio Opublikowane przez: