Dwa obrazki pokazujące niesamowity zakres podległości na którym odbywa się lądowanie Oriona. Wejście w atmosferę jest gdzieś ma wysokości Chile. Jakby im iw wyszło szybowanie to Orion wyląduje w punkcie „ballistic” – to było by najgorsze z możliwych lądowań gdy kapsuła poddawana jest maksymalnym przeciążeniom. Nadal do przeżycia dla astronautów, ale szczęśliwi by nie byli. Troszkę dalej jest punkt „direct” czyli lądowanie w stylu Apollo – z niewielkim szybowaniem. Następny punkt to „short” gdyby kapsuła odbiła się od atmosfery ale mniej niż planowano.