Na plażach w mojej okolicy od kilku dni pojawiają się ciekawostki – najpierw niedaleko mojego domu na plaży pojawił się cały kontener, a dzień później kilkanaście kilometrów dalej morze wyrzuciło na brzeg tysiące puszek z kawą.
A wszystko dzięki niefrasobliwości pewnej firmy – załadowała ona w Port Canaveral barkę kontenerami i zaczęła ją ciągnąć do Puerto Rico. Niestety ktoś źle policzył rozmieszczenie kontenerów, a może któryś stał nie tak jak trzeba – kilka godzin po wypłynięciu z portu kapitan pchacza ciągnącego barkę zauważył że mu kilka kontenerów wisi nad brzegiem barki. Zakręcił i dopłynąć do portu w Palm Beach. Po dokonaniu inwentaryzacji okazało się że zniknęło 25 kontenerów.
Przez następne kilka tygodni należy się spodziewać prezentów od Mikołaja na plaży. Niestety nie podano co było w tych zgubionych kontenerach – na pewno kawa, ale ciekawe co jeszcze? Coast Guard poinformował że w jednym były baterie alkaliczne i żeby uważać i nie brać ich rękami bo mogą cieknąć i spowodować poparzenia.