Sweet success @vectorspacesys !!!!! pic.twitter.com/SZ4G1FJgmP
— Jim Cantrell (@jamesncantrell) May 3, 2017
Vector Space Systems dokonał dziś pierwszego udanego startu swojej małej rakiety Vector-R. Jednak start jest dla mnie rozczarowujący – rakieta używała tylko jednego zamiast trzech silników i wzniosła się tylko na wysokość 50 tys. stóp. To wszystko ograniczenia poligonu na pustyni Mojave.
Vector Space Systems ma już zamówienia na 135 startów, starty mają się odbywać z Alaski (Kodiak) oraz z Cape Canaveral. Firma ma bardzo agresywny plan wystrzeliwania rakiet co kilka dni od połowy 2018 roku. Każdy start będzie kosztować dwa do trzech milionów dolarów. Model biznesowy firmy zakłada gwarancję wystrzelenia satelity w ciągu 90 dni od zapłaty/dostarczenia satelity.
Zaczynam się zastanawiać w jaki sposób te częste starty SpaceX połączone ze startami Blue Origin i ULA i teraz z Vector Space Systems i kto wie kim innym będą koegzystowały z ruchem lotniczym (każdy start powoduje zablokowanie bardzo ruchliwego korytarza lotniczego) i przede wszystkim z mieszkańcami Cape Canaveral. Trochę mnie to martwi jako ze obecnie reklamuje starty rakiet jako dodatkową atrakcje turystyczna ale jak mi zaczną budzić letników kilka razy w nocy dzień w dzień to może się okazać ze będę pierwszy protestował pod bramą CCAFS 😉