Northrop Grumman (tak, teraz oni są właścicielami tego) testował dziś dość poważnie zmodyfikowany SRB dla rakiety SLS. I test raczej się nie udał – pod koniec urwało dyszę. Jak na coś, co ma latać w załogowej rakiecie, to raczej niedopuszczalny rezultat.
Ten SRB pomimo podobnych rozmiarów z dotychczasowymi jest praktycznie rzecz biorąc zupełnie nowym silnikiem. Ma troszkę większą średnicę (3.8 metra zamiast 3.7) i jest o 60 cm wyższy. Także dysza jest większa – ma średnicę 4.4 metra zamiast 3.9 metra i jest dłuższa o właśnie te 60 cm. Dzięki lepszemu impulsowi specyficznemu te nowe boostery mają zwiększyć udźwig SLS o 5 ton.
Obudowa w dużym stopniu używa włókien węglowych zamiast stali jak to było w boosterach promu kosmicznego i w obecnych boosterach SLS. Ciekawostką jest sterowanie przechyleniami dyszy – w obecnych używany jest system hydrauliczny którego pompa używa hydrazyny. W tym nowym napęd będzie elektryczny (nie podano jak będzie zasilany, ale pewnie jakieś akumulatory).
Inne także jest paliwo. Obecne boostery używają PBAN a ten nowy będzie używał HTPB.
Cóż, misja Artemis IX jest obecnie raczej mało prawdopodobna, choć biorąc pod uwagę odporność rakiety SLS na próby zabrania pieniędzy na jej rozwój, to nie zdziwił bym się gdyby wynik tego testu wpłynął na jej opóźnienie i znaczący wzrost kosztów. Ciekawe czy ten blog będzie jeszcze istniał jak Artemis IX poleci?