Wiadomo że jeden z zaworków Starlinera nie działa. A raczej wiadomo że na sygnały otwarcia i zamknięcia czujnik położenia stale pokazuje jedną wartość. Nie udało im się sprawdzić czy to problem czujnika czy rzeczywiście zaworek się nie otwiera i nie zamyka.
Są dwie teorie. Jedna związana z bardzo bliskim uderzeniem pioruna – że EMP jakie piorun wywołał sfajczyło coś w elektronice. Atlas V miał „przyjemność” stać na platformie w czasie raczej dość nieprzyjemnej letniej burzy. Teoria trochę trudna do zaakceptowania, bo kapsuła powinna być przed takimi sytuacjami zabezpieczona. Druga teoria jest równie ciekawa – woda. Atlas V z Starlinerem stał właśnie w czasie tej dość porządnej (choć raczej typowej dla lata na Florydzie) burzy i podejrzewa się że gdzieś się mogła wlać woda i coś zepsuć. Równie nieprawdopodobna jak pierwsza teoria – w końcu kapsuła powinna być szczelna, warunki na FL są znane i poza problemem deszczu istnieje także znacznie bardziej poważny problem kondensacji wody.
Oczywiście jest też trzecia teoria – że zaworek zwyczajnie się zepsuł. W końcu to cześć mechaniczna i żeby nie wiem jak pilnować to od czasu do czasu takie rzeczy się psują. Szczególnie że był pewnie otwierany i zamykany tysiące razy w czasie wszelkich testów. To też nie powinno się zdarzyć, ale wydaje się równie prawdopodobne jak EMP lub woda.
Cokolwiek się stało, opóźnienie może być dość poważne – trzeba podobno Starlinera zdemontować z Atlas V i odwieźć do jednego z dawnych hangarów promów kosmicznych koło VAB. Tam trzeba się dostać do zaworka (który podobno jest dość trudno dostępny) i wymienić co się zepsuło. Zajmie to trochę czasu, bo to nie SpaceX.
Właśnie – a propos SpaceX – będzie pewnie dziś próba postawienia Starship na SuperHeavy. To pierwszy raz kiedy te dwa kawałki będą razem i SpaceX musi rozwiązać sporo problemów. Począwszy od wysokości na której samo łączenie następuje – jak tam wysłać ludzi? Widać że zarówno Starship jak i SuperHeavy nie są jeszcze gotowe do lotu. Oba muszą przetrwać testy silników. Starshipowi brakuje części płytek ceramicznych. SuperHeavy ma cześć silników które nie nadają się do używania. Ale to drobiazgi i znając SpaceX to szybko zobaczymy wersje gotowe do startu, testy silników odbędą się też błyskawicznie i pewnie jeszcze w sierpniu będzie start orbitalny.
Edycja – podobno nie było bliskiego uderzenia pioruna w czasie gdy Atlas V stał na platformie. Podobno także istnieje pewna szansa że lot się opóźni o 7-8 miesięcy. Więc albo to po prostu naturalne zmęczenie materiału i wtedy mamy wielkie opóźnienie bo trzeba znaleźć przyczynę dla której zaworek padł wcześniej niż powinien. Co może spowodować prewencyjną konieczność wymiany wszystkich takich zaworków. Albo to woda i znowu konieczność znalezienia przyczyn dla których wlazła ona gdzie nie powinna i przeprojektowania wszystkiego tak by nie właziła. Mówiąc inaczej – jak nie patrzeć to ta awaria będzie miała poważne konsekwencje.