NASA się martwi

NASA się martwi że SpaceX nie da rady dostarczyć lądownika dla Artemis 3 w grudniu 2025 jak to jest zapisane w kontrakcie. SpaceX ma w planach bardzo wiele lotów testowych poprzedzających ten lot i zaczyna brakować czasu na ich wykonanie. Jednocześnie dowiedzieliśmy się że Artemis 2 będzie miał opóźnienie – pierwszy stopień rakiety dotrze do KSC dopiero w październiku tego roku. Lot nadal jest oficjalnie planowany na listopad 2024 ale wszyscy wiedzą że to mrzonka. Rozmawiałem niedawno z pracownikiem Boeinga i powiedział mi że nie ma żadnych szans na 2024 i że najwcześniej marzec 2025 a i to niepewne. Jako że Artemis 2 się opóźni, to nie ma mocnych i Artemis 3 też nie będzie gotowy na grudzień 2025 – nawet jak się SpaceX spóźni o kilka miesięcy, to nie będzie to główną przyczyną opóźnienia. Jednak zachodzi pytanie jak duże opóźnienie ma SpaceX? Patrząc na optymistyczne daty jakimi rzucał Elon to dobre kilka lat. Ale daty Elona są zwykle bardzo optymistyczne i pewnie daty dla NASA były znacząco bardziej realistyczne. Jednak jeżeli NASA zaczyna mówić o ryzyku, to pewnie nawet te realistyczne daty są zdecydowanie przekroczone. W końcu mamy już czerwiec 2023 a Starship nadal orbity nie osiągnął. Jestem optymistą i oczekuję że uda się to jeszcze w tym roku – spodziewam się co najmniej 3-4 lotów Starship do końca 2023. Z czego jeden mam nadzieję pokaże udane lądowanie drugiego stopnia w stanie nadającym się do ponownego użycia. Kluczowe jest zapewnienie lepszej niezawodności silników, bo to był największy problem praktycznie od początku. Jednak Merliny były zdecydowanie bardziej niezawodne niż Raptory we wczesnych stadiach swojego rozwoju. Cóż, Raptor jest niezwykle zaawansowaną konstrukcją i trudno się dziwić że sprawia problemy.

Cóż, czekamy na testowy lot drugiego Starship – im wcześniej tym lepiej, bo jak zauważyłem większość czytelników wpisała niezwykle optymistyczne daty które pewnie nawet Elona wprawiły by w zakłopotanie.

Marek Cyzio Opublikowane przez: