NASA się pomyliła z Antaresem

Planetary.org opublikował bardzo ciekawy artykuł podsumowujący dotychczasowe osiągnięcia firmy Orbital-ATK w dostarczaniu towarów na ISS. Artykuł jest niezwykle ciekawy w związku z czym postanowiłem go streścić. 

Przede wszystkim konkluzja – NASA wybierając Orbital w 2007 roku popełniła wielki błąd. Celem NASA było wspomożenie Orbital tak by Taurus II (który później przemianowano na Antares) stał się konkurencją na rynku rakiet. Z tego właśnie powodu zrezygnowano z oferty Boeinga proponującego Atlas V i kapsułe która później stała się CST-100. Oczywiście były także inne powody – Cygnus oferuje wiele zalet których nie ma Dragon (a jednocześnie ma wiele wad z których najważniejszą jest to że nie wraca na ziemię). Jednak głównym powodem był Taurus II. Dla przypomnienia – Antares do tej pory poleciał pięć razy i raz eksplodował demolując platformę. W odróżnieniu od LC-40 które naprawia za własne pieniądze SpaceX, po awarii Antaresa do naprawy musieli się dorzucić podatnicy. NASA płaci Orbital prawie dwa razy tyle niż SpaceX za każdą misję. Żeby dobić gwóźdź do trumny to Cygnus już dwukrotnie poleciał na Atlas V i poleci co najmniej jeszcze raz. Czyli plan NASA by dotować rakietę która stanie się konkurencją dla Atlas V kompletnie nie wypalił. Co więcej sam Orbital-ATK wydaje się być niezbyt zachwycony tą rakietą – firma pracuje intensywnie nad NGL – rakietą napędzana silnikami na paliwo stałe która miała by podobny udźwig jak Atlas V. Czyli mówiąc inaczej miliardy dolarów jakie NASA przyznała Orbital zostały zmarnowane – gdyby wygrał Boeing to pewnie ULA była by już dużo bardziej zaawansowana w pracach nad Vulcan a tak NASA jest przywiązana do Atlas V – Sierra Neavada planuje użycie tej rakiety w programie COTS-2 a istnieją także podejrzenia że Orbital zaproponował wysyłanie Cygnusa za pomocą Atlasa V a nie Antaresa. Antares poleci jeszcze na pewno cztery razy – tyle lotów zakupiła NASA w ramach rozszerzenia COTS-1. I pewnie na tym się zakończy, choć możliwe że w ramach COTS-2 zobaczymy kilka lotów Antaresa tak by zużyć wszystkie zakupione w Rosji silniki. 

Jak na razie tylko SpaceX jest prawdziwym sukcesem NASA, choć agencja pewnie pożałuje inwestowania w tą firmę kiedy SpaceX wyprzedzi ich zarówno w locie wokół księżyca jak i w wysłaniu ludzi na Marsa. Jak mawiał Ricky Bobby w mojej ulubionej parodii:

Marek Cyzio Opublikowane przez: