Następne ciekawostki ze świata ULA / Blue Origin

Pojawiły się dokumenty opisujące proces wybrania SpaceX jako najlepszej opcji dla Europa Clipper. I można z nich wyczytać że ULA zaproponowała NASA jakąś ewolucyjną wersję Vulcan’a, która na papierze mogła by dać radę wysłać sondę na właściwą trajektorię. Obecnie planowane wersje Vulcana są w stanie wysłać na właściwą trajektorię pięciotonowy ładunek, podczas gdy Europa Clipper waży troszkę ponad 6 ton. Jednak ULA zaproponowała zmodyfikowaną wersję Vulcan’a, która była by w stanie dać radę.

Wszyscy przeszli nad tą propozycją do porządku dziennego, ale moim zdaniem to następny dowód na to że Blue Origin pracuje nad mocniejszą wersją BE-4. Na tyle mocniejszą że Vulcan w maksymalnej konfiguracji będzie miał o 20% większy udźwig. 20% więcej udźwigu na trajektorię jakiej wymaga Europa Clipper to wcale nie takie proste i wymaga zmian zarówno w pierwszym stopniu jak i w drugim. Można założyć że ULA zaproponowała Vulcana który ma przedłużonego Centaura (więcej paliwa i utleniacza) i pierwszy stopień o większym udźwigu (pewnie przez wzrost ciągu BE-4 i może także przez przedłużenie rakiety by mogła wziąć więcej paliwa). Trudno powiedzieć co dokładnie zaproponowała ULA, bo strategiczne elementy tekstu są wymazane, jednak z tekstu wynika że wszystko było by „lepsze” – silnik pierwszego stopnia, sam pierwszy stopień, silnik drugiego stopnia, sam drugi stopień, osłony ładunku i awionika. Czyli praktycznie cała nowa rakieta. I dlatego NASA nawet nie brało tej oferty pod uwagę – podstawowy Vulcan nadal nie lata i szanse na to że wersja ze wszelkimi modyfikacjami poleci na rok przed startem Europa Clipper (by NASA mogła certyfikować taką konfigurację) jest praktycznie zerowa.

Ciekawe czy ULA nie ma wrażenia że przegrała ten przetarg przez Blue Origin? Jestem pewien że gdybyśmy byli już po pierwszym, udanym locie Vulcana, to opinia NASA o szansach na to że firma zbuduje mocniejszą jego wersję na czas była by znacznie bardziej optymistyczna. Wygrana była by nadal raczej niemożliwa, bo SpaceX ma latającą rakietę która do tego kosztuje znacznie mniej, ale przynajmniej nie odrzucono by oferty w przedbiegach.

Marek Cyzio Opublikowane przez: