Zdjęcie z Wikipedia |
Dziś ciekawostka jaką wyczytałem na blogu „War is Boring” – wygląda na to że Rosji uda się zbudować naprawdę niewidzialny samolot. Nie, nie dlatego że będzie miał jakąś nową technologię powodującą jego niewidzialność w szerokim zakresie promieniowania elektromagnetycznego. Jego niewidzialność będzie osiągnięta w znacznie prostszy sposób – Rosja nie ma pieniędzy na jego budowę, więc nie zostanie wyprodukowany.
Wg. „War is Boring” Rosja zdecydowanie zmniejszyła swoje ambicje posiadania niewidzialnych dla radaru samolotów – początkowo Putin straszył że do 2020 roku siły zbrojne wyposażone zostaną w 52 egzemplarze T-50. Jednak obecnie mówi się już tylko o 12 egzemplarzach, a i ta liczba może zostać zredukowana.
Do tego samolot nie jest podobno za dobry – Indie, które współpracują przy jego budowie są bardzo niezadowolone. Samolot ma za słabe i bardzo zawodne silniki, nie najlepszy radar a do tego jego zabezpieczenia antyradarowe są na tyle kiepskiej jakości, że jego „niewidzialność” dla radaru jest raczej teoretyczna. Niewidzialność dla radaru wymaga dużej dokładności w budowie samolotu, a niestety dotychczasowe egzemplarze T-50 robione są raczej byle jak. Jeden z egzemplarzy pokazowych wymagał montażu wzmocnień na skrzydłach by nie rozpaść się w czasie lotu. Inny zapalił się po lądowaniu.
Łatwo się zachwycać rosyjskimi samolotami, ale jak widać król jest nagi – od prototypu do produkcji seryjnej daleka droga a osiągnięcie prawdziwej niewidzialności dla radaru wymaga kultury technicznej, której rosyjskie fabryki nie mają.