Blue Origin dziś zatweetował zdjęcie swojej nowej rakiety New Glenn – będzie ona OLBRZYMIA! Firma planuje wersję dwustopniową z pięciometrową obudową ładunku oraz wersję trzystopniową z na oko 7-8 metrową osłoną ładunku. Pierwszy stopień będzie wielokrotnego użytku i będzie lądował na barce.
O ile dwustopniowy New Glenn nie wydaje się niczym specjalnym – ot po prostu konkurencja dla SpaceX (podejrzewam że udźwig będzie gdzieś pomiędzy tym co F9 a FH potrafi) o tyle trzystopniowy New Glenn wydaje się na oko mieć udźwig przewyższający możliwości Falcona Heavy i pewnie zbliżony do tego co planuje Musk z BFR.
Mam nadzieję że Blue Origin za kilka godzin ogłosi więcej o tej rakiecie i wątpliwości się wyjaśnią.
Inną ciekawostką jaką się dziś pojawiła jest to że stanowisko do testów silników BE-4 ma szanse powstać w CCAFS jeszcze w tym roku (choć wydaje mi się to mało prawdopodobne) – ULA poinformowało że czeka z decyzją o tym czy użyć BE-4 czy AR-1 do momentu kiedy Blue Origin uruchomi silnik i udowodni że spełnia on wymogi jakie stawia mu ULA. I ma to nastąpić albo pod koniec tego roku albo na samym początku następnego.
Ten tweet powoduje więcej pytań niż odpowiedzi:
- ile i jakich silników będzie miał w pierwszym stopniu New Glenn? Silnik BE-4 który firma rozwija ma za duży ciąg by dało się wylądować. Czyżby firmie udało się stworzyć silnik o niezwykłych możliwościach regulacji ciągu? Zauważcie że Falcon 9 przy lądowaniu używa tylko kilku procent ciągu startowego (jeden z dziewięciu silników a do tego pracujący na kilkudziesięciu procentach ciągu maksymalnego). Stworzenie silnika z płynnym zakresem regulacji 5-100% było by czymś niezwykłym i pewnie nie jest możliwe z uwagi na zasady fizyki (przy 5% gazy wylotowe nie były by w pełni rozprężone ze wszelkimi tego konsekwencjami). Więc może rakieta będzie miała trzy silniki? Dwa BE-4 i jeden BE-3 – podobny o dużo mniejszym ciągu? Ciekawe jak to rozwiążą?
- jak decyzja o budowie New Glenn wpływa na ULA i plany budowy Vulcan’a? W końcu New Glenn wydaje się bezpośrednią konkurencją dla Vulcana, która do tego od początku jest projektowana tak by zapewnić mniejsze koszty lotów (lądowania na barce).
- jak New Glenn wpłynie na chęć USAF do sponsorowania ULA?
- co na to Ariane? Nadal uważają że jednorazowe rakiety mają sens?
Edycja – kilka odpowiedzi:
- pierwszy stopień ma 7 silników BE-4.
- rakieta ma 23 stopy średnicy.
- ciąg przy starcie to 3.85M funtów.
- wysokość dwustopniowej wersji to 270 stóp
- drugi stopień używa jednego BE-4V
- trzystopniowa wersja ma 313 stóp wysokości
- trzeci stopień używa spalającego wodór BE-3
- wersja trzystopniowa jest specjalnie do misji poza orbitę Ziemi
- w porównaniu z Vulcanem który ma używać jednego BE-4, New Glenn jest OLBRZYMI.
- Blue Origin wspomniało o tym że planują też jeszcze większą rakietę o nazwie New Armstrong – ma być ona konkurencją dla BFR
- udźwig dwustopniowej wersji ma być porównywalny/przekraczać udźwig Falcona Heavy.
Ciekawe jak wielka będzie musiała być barka na której będzie lądował New Glenn? Może Blue Origin kupi jakiś stary lotniskowiec od US Navy? 😉
Edycja 2 – pojawiły się wątpliwości czy USAF zgodzi się tak dużej rakiecie jak New Glenn startować z LC-36/LC-11. Patrząc na mapę nie wydaje mi się żeby stanowiło to jakikolwiek problem – LC-36/LC-11 są na tyle daleko od czegokolwiek co jest obecnie używane że nawet eksplozja rakiety na platformie nie powinna spowodować zagrożenia. Zakładając podobną siłę wybuchu jak Saturn V, wiele z budynków w CCAFS jest mniej niż 5 km od platformy – w przypadku Saturna V 5 km było uważane za bezpieczną odległość. Jeżeli ograniczymy to do 4 km, to LC-36/LC-11 wydaje się w bezpiecznej odległości od wszystkiego. Jedynie Cape Canaveral Lighthouse oraz nasz hangar z cennymi zabytkami jest zdecydowanie za blisko.
Edycja 3 – pierwszy planowany lot New Glenn’a ma się odbyć w okolicach 2020.