OneWeb podpisał umowę z firmą Rockwell Collins na zaprojektowanie i wykonanie elektronicznie skanowanych anten dla samolotów. Obecnie samoloty w których linie lotnicze chcą mieć internet i telewizję, myszą mieć zainstalowany brzydki garb na szczycie. Garb ten jest spory, jako że zawiera mechanicznie sterowaną antenę satelitarną. Rozwiązanie to, poza masą i dodatkowym oporem powietrza ma jeszcze jedną wadę – długi czas przełączania się z jednego satelity na drugi. Nie jest to problemem w przypadku satelitów geostacjonarnych, ale było by zupełnie niedopuszczalne w przypadku konstelacji OneWeb.
Dlatego Rockwell Collins obiecał zaprojektować dla OneWeb pierwszą tanią antenę typu ESA. Antena będzie zupełnie płaska i znacznie lżejsza od obecnych, mechanicznych anten a do tego będzie umiała się przełączać między satelitami w ciągu kilku ms. Będzie także umiała odbierać sygnał w stożku o rozpiętości 140 stopni – znacznie więcej niż obecnie, mechaniczne anteny.
Problemem są ceny – obecnie każdy element takiej anteny (a tych elementów musi być kilkadziesiąt do kilkuset) kosztuje około $1000. To powoduje że technologia jest zbyt droga, nie tylko dla rozwiązań cywilnych, ale także dla wojskowych. Rockwell Collins planuje zejście z ceną do $100 za element. Pozwoliło by to na rewolucję nie tylko w cywilnych antenach satelitarnych, ale także w zastosowaniach wojskowych – mniejsze samoloty bezzałogowe, nadajniki i odbiorniki satelitarne bez parabolicznej anteny itp. Docelowo technologia ta pewnie trafi kiedyś pod strzechy i zamiast ordynarnych anten parabolicznych na balkonach, wszyscy będą mocowali na ścianach płaskie anteny.