Prawie 107 kilometrów

Blue Origin udało się wystrzelić znowu New Shepard. Lądowanie boostera tez było udane choć dość daleko od środka platformy a i tak booster musiał dokonać sporego manewru korekcyjnego żeby zmieścić się na platformie. Przez moment się wydawało że będzie nieudane lądowanie ale booster się opanował i wylądował. Kapsuła też bez żadnych widocznych problemów. Udany lot, jak wszystko dobrze pójdzie to w tym roku zobaczymy pierwszych ludzi w kapsule. Fajnie było by gdyby Blue Origin dał radę wystrzelić ludzi 5 maja – to było by dokładnie 60 lat po locie Alana Sheparda który mniej więcej był podobny, choć Alan był wyżej (187 km nad Ziemią) i leciał szybciej (MACH 8) no i doleciał dalej (486 km).

Ignorując osiągnięcia SpaceX, to dzisiejszy lot był sporym sukcesem i prztyczkiem w nos Bransona (jak pamiętacie ostatni lot SpaceShipTwo się nie udał). A jednocześnie jakoś ciężko uwierzyć że lot SpaceShipOne był ponad 16 lat temu i że przez te 16 lat postęp był tak boleśnie powolny. Nawet patrząc na postępy SpaceX – wysłanie załogowej kapsuły do ISS zajęło im znacznie dłużej niż ktokolwiek przypuszczał.

Warto to pamiętać czytając ultra-optymistyczne tweety Muska. O ile jestem optymistą i wierzę w to że w 2022 zobaczymy orbitalne loty Starship, o tyle załogowy lot to jeszcze wiele lat, może w okolicach 2030.

Marek Cyzio Opublikowane przez: