Putler oraz Soyuz

Putler oraz jego pupilek pojechali do Vostochny. Putler wygłosili jakąś przemowę pełną kłamstw, której nawet nie warto wspominać. Jednak pojawienie się wielkiego denazyfikatora na świeżym powietrzu oznacza poważną deeskalację. Do tej pory siedział w bunkrze przeciwatomowym i czekał na koniec świata. To że jest poza nim daje nadzieję że koniec świata został odroczony.

Ciekawe że dokładnie 61 lat temu, Jurij Gagarin poleciał w kosmos rakietą która niewiele się różniła od tego co stoi za Putlerem. Tak, 61 lat później turbosprężarki pompujące kerozynę i ciekły tlen do komór spalania są nadal napędzane w ten sam sposób jak turbosprężarka w rakiecie V2 – przez parę wodną powstałą w wyniku katalitycznego rozpadu wody utlenionej. Wbrew różnym doniesieniom, Rosja produkuje wodę utlenioną do Soyuzów – sankcje z 2016 roku ją do tego zmusiły. Jedyne co nie jest produkowane lokalnie, to jakieś dodatki które stabilizują wodę utlenioną i pozwalają na jej długie przechowywanie. Są one krytyczne dla Soyuzów i Progressów i są sprowadzane z Niemiec.

Rosja pracuje nad nowymi rakietami i statkami kosmicznymi, ale jakoś nie widać większych sukcesów. Rakieta Angara A5 poleciała dopiero trzy razy, z czego raz miała częściową awarię. Soyuz 5 jest nadal na etapie ładnych wizualizacji. W sumie to tragikomiczne że Putler wybrał Wostoczny jako miejsce swojej wycieczki, bo symbolizuje ono wszystko co się źle dzieje w Rosji.

Marek Cyzio Opublikowane przez: