Ruscy górą (na razie)

Niestety test podniesieni orbity Cygnusa się nie udał. Silniki Cygnusa miały działać 5 minut i 1 sekundę, ale zostały wyłączone po 5 sekundach. Druga próba w Sobotę.

A przy okazji wyjaśniło się czemu Dish Network non stop napada SpaceX i Starlink (ostatnio się czepiali że firma pozwala na instalację swoich anten na poruszających się obiektach co jest wbrew ich licencji). Dish próbuje dostać licencję FTC na używanie 12 GHz zakresu częstotliwości do telefonii 5G. SpaceX twierdzi że jak Dish uruchomi swoje nadajniki dużej mocy w tym zakresie częstotliwości, to spowodują one takie zakłócenia że większość USA nie będzie mogła używać Starlink. Każda stacja nadawcza będzie skutecznie zagłuszała Starlink w promieniu 20 km. Jako że 12 GHz nie przechodzi przez ściany, to Dish musiał by nastawiać pełno tych stacji i efektywnie uniemożliwić używanie Starlink na większości zamieszkałych obszarów USA.

A w międzyczasie NASA dokonała średnio udanego testu odliczania do startu SLS’a. Odliczanie się nie do końca udało. Tym razem gdzieś im ciekł wodór. Prawdopodobnie na szybkozłączce. Próbowano to jakoś uszczelnić przez podgrzewanie i schładzanie złącza ale nic nie pomogło. I w ten sposób NASA robi co może by wystrzelić SLS po Starship.

A propos Starship to wszystkie znaki na ziemi i niebie (ale głównie na ziemi) wskazują na nadchodzący test styczny Boostera. Nie mogę się go doczekać – jednoczesne odpalenie 33 silników będzie na pewno niezwykle widowiskowe. Ale pewnie zanim do tego dojdzie, to SpaceX będzie uruchamiał mniejsze ilości silników jednocześnie. Więc optymistycznie zakładam że zdążę wrócić z wakacji zanim ten test się odbędzie.

A jak już jesteśmy w temacie SpaceX to wywalenie na bruk 5 pracowników po słynnym liście może ale nie musi być złamaniem prawa pracy. Wszystko zależy odbytego czy ci pracownicy byli managerami czy nie. Jak byli to mogą co najwyżej ponarzekać publicznie a i to lepiej nie bo SpaceX ma NDA’s i podobno cały dział prawników których zadaniem jest dawanie przykładu z nie trzymających języka za zębami pracowników. Natomiast jak pracownicy byli „szeregowymi” pracownikami to SpaceX ma przechlapane bo sprawa jest tak czysta jak to tylko możliwe. Tłumaczenie Gwynne o tym jak to pracownicy naruszyli wewnętrzny regulamin są delikatnie mówiąc głupie i tylko zwiększają już i tak olbrzymie szanse na przegraną SpaceX w sądzie.

O i tyle drobnych aktualizacji – jestem na wakacjach więc z doskoku.

Marek Cyzio Opublikowane przez: