Tak ma wyglądać nowa rakieta NASA (Zdjęcie (C) NASA) |
Kilka nowości na dziś:
- O 10 rano NASA ogłosi oficjalnie plany nowej rakiety SLS. Nie należy się spodziewać żadnych niespodzianek – mój post sprzed kilku tygodni opisuje mniej-więcej to co zostanie dziś ogłoszone. Czyli zmodyfikowany (dość poważnie – zarówno strukturalnie by wytrzymał ciąg od spodu jak i technologicznie – nowe technologie spawania itp.) zbiornik od promu, silniki od promu (początkowo dosłownie, a potem nowa wersja – tańsza w produkcji), rakiety boczne początkowo te od promu (na paliwo stałe, ale w wersji pięciosegmentowej) a w przyszłości na paliwo ciekłe. Drugi stopień napędzany nowym silnikiem J2-X. Na szczycie kapsuła MPCV/Orion i najprawdopodobniej przedział ładunkowy oparty o europejski ATV.
- Rosjanie oficjalnie poinformowali że za awarię i katastrofę Progressa M-12M w sierpniu tego roku odpowiada błąd produkcyjny – generator gazów zassał jakiś syf ze zbiornika co spowodowało ograniczenie dopływu paliwa i w konsekwencji awarię. Wszystkie obecnie wyprodukowane silniki są poddawane przeglądowi w celu zabezpieczenia się przed podobną awarią. A przy okazji okazuje się że w rosyjskim przemyśle kosmicznym panuje bałagan, łapówkarstwo i złodziejstwo. Inspektorzy szacują że 20% wszystkich funduszy jest rozkradanych. Rosja planuje start następnego Progressa M-13M na 30 października a start Soyuza z następną załogą ISS na 12 listopada tego roku.
- Awaria silnika SpaceX o której pisałem okazuje się najprawdopodobniej wielkim niczym – wg. różnych źródeł nie była to wcale awaria, ale drobny problem z algorytmem wyłączającym silnik – odcięcie dopływu paliwa odbyło się na kilka milisekund wcześniej niż odcięcie dopływu utleniacza co spowodowało nadmierny wzrost temperatury. Ale nie doszło do żadnych eksplozji czy przedwczesnego wyłączenia silnika. SpaceX musi poprawić ten problem jeżeli rzeczywiście planuje wielokrotne wykorzystywanie pierwszego stopnia rakiety Falcon 9. Odzysk pierwszego stopnia to w tym momencie największy problem SpaceX – z jednej strony ich plan biznesowy wymaga tego (inaczej nie będą w stanie utrzymać obiecanych cen), z drugiej strony SpaceX ma poważne problemy z osiągnięciem tego celu z uwagi na kłopoty z trajektorią pierwszego stopnia – jego wejście w atmosferę następuje z prędkością i pod kątem które uniemożliwiają odzysk.