Jak pewnie pamiętacie pracownicy SpaceX pozwali firmę do sądu za to ze nie mieli czasu na przewidziane prawem przerwy na odpoczynek i jedzenie. Dziś sędzia zgodził się na ugodę. SpaceX zapłaci prawie $4M, pracownicy dostaną od $500 do $2000 na osobę a ich prawnicy kupią sobie nowe Tesle.
Zastanawiam się co SpaceX widzi w Kalifornii – stan ma najbardziej nieprzyjazne dla pracodawców prawo pracy i największe podatki. Podobny pozew nie był by możliwy na Florydzie z uwagi na to ze prawo tu nie przewiduje obowiązku przerw na odpoczynek. Dlaczego firma pomimo wszystkich tych problemów nie przeniesie produkcji do jakiegoś bardziej przyjaznego dla biznesu stanu?