Start Falcon 9 i dramat z Dragonem

Wybrałem się dziś na obejrzenie startu Falcona 9 z misją CRS-2. Jako że nie miałem czasu na to by wziąć cały dzień wolny z pracy (a tyle trzeba by było wziąć by zobaczyć start F9 z NASA Causeway), więc postanowiłem wziąć godzinkę wolnego z pracy i pojechać na Playalinda Beach. Godzinka okazała się trochę optymistyczna i w końcu wyszło mi dwie godziny, ale wartało. Wyjechałem z domu o 9 AM, niestety po drodze trafiłem na same czerwone światła, samochód ciężarowy jadący z prędkością żółwia a potem na autostradzie na dwóch emerytów blokujących oba pasy jezdni – wyminąć ich można było tylko górą. 10 minut jazdy za takimi uczy człowieka cierpliwości. Tak że na parking przy plaży dotarłem dokładnie 9:55 AM. I ruszyłem piaskiem w bardzo forsowny marsz do punktu widokowego. Niestety przeliczyłem swoje możliwości i zabrakło mi dosłownie 5 minut. W związku z czym nie widziałem samej platformy, ale zobaczyłem rakietę jak już ruszyła w podbój kosmosu. Droga powrotna była jeszcze gorsza, bo zagapiłem się i nie zauważyłem nadchodzącej fali w związku z czym resztę marszu do samochodu odbyłem w chlupiących wodą butach.

Sam start wyglądał wręcz podręcznikowo, ale po przyjeździe do domu okazało się że Dragon ma problemy z silnikami manewrowymi – Dragon ma cztery zestawy takich silników i conajmniej dwa z nich są wymagane by kontrolować zachowanie statku w przestrzeni. Niestety działał tylko jeden. Ale z najnowszych doniesień wynika że udało się uruchomić drugi zestaw i są szanse że da się także uruchomić dwa pozostałe. Dragon przed chwilą rozwinął baterie słoneczne i chyba problem został zażegnany. Będę aktualizował ten post w miarę pojawiania się nowych informacji.

Edycja #1 – jest gorzej niż myślałem, wg. oficjalnej informacji SpaceX, tylko jeden zestaw silników działa i trwają prace nad uruchomieniem trzech pozostałych, problem powodują zawory otwierające dopływ paliwa które wbrew swojej nazwie nie chcą się otworzyć. Jeżeli nie uda się tego naprawić, to nie ma szans na to by Dragon zacumował do ISS.

Edycja #2 – Dragon ma symetrycznie zamontowane cztery zestawy silników manewrowych. Dwa z nich mają po pięć silników a dwa po cztery. Jak wygląda kapsuła można obejrzeć tutaj.

Edycja #3 – NASA poinformowała że conajmniej trzy zestawy działających silników są wymagane zanim Dragon dokona zbliżenia do ISS.

Edycja #4 – naprawiłem post w którym można zajrzeć „pod maskę” Dragona i obejrzeć z bliska silniki manewrowe Draco, zbiornik paliwa oraz te felerne zaworki. Jest on tutaj.

Edycja #5 – jakiś czas temu Dragon powinien był dokonać korekcji orbity z eliptycznej na kołową. Oczywiście nie było to możliwe przy tylko jednym działającym zestawie silników = Dragon nadal jest na silnie eliptycznej orbicie.

Edycja #6 – oficjalnie poinformowano astronautów na ISS, że Dragon nie przyleci jutro.

Edycja #7 – o 15:00 mojego czasu ma się odbyć konferencja prasowa, będzie można ją obejrzeć tutaj.

Edycja #8 – Elon Musk mówi że w ciągu najbliższej godziny uruchomią silniki w dwóch zestawach i będą mieli trzy działające. Jeżeli tak będzie, to podejście do ISS odbędzie się w Niedzielę.

Edycja #9 – wszystkie cztery zestawy silników działają!!! Problemem był zawór doprowadzający hel do utrzymania ciśnienia w zbiorniku utleniacza.

Edycja #10 – połączenie Dragona z ISS planowane na niedzielę, 6:01 AM mojego czasu.

Edycja #11 – połączenie odbyło się pół godziny wcześniej, o 5:31 AM mojego czasu.

Marsz do miejsca z którego widać platformę
Jestem już tak blisko!
Nie zdążyłem, F9 startuje z misją CRS-2
F9 w locie
F9 na tle plaży
F9 – tu już pewnie leci ze sporą prędkością
Niestety pułap chmur był niski i widać go było tylko przez chwilę
Pozostawił sporo dymu
A to LC-39B widziana z Playalinda Beach
I jeszcze resztki rozwiewającego się dymu

I bonus – oficjalny film ze startu Falcona 9 z CRS-2.

Marek Cyzio Opublikowane przez: