Czyli start CRS-10 jest planowany na okolice 14 (2*7) lutego a Echostar 23 na okolice 28 (4*7) lutego. Jeden blisko południa a drugi trochę po północy. Będę musiał wziąć pare godzin wolnego z pracy 14 lutego. Playalinda Beach ma być otwarta – do LC-39A jest tam zdumiewająco blisko. Złożyłem zgłoszenie na bycie „social media” na ten start ale założę się ze jak zwykle mnie nie zakwalifikują. CRS-10 będzie także pierwszym jak dotąd lądowaniem na LZ-1 w ciągu dnia i zastanawiam się czy nie lepszym miejscem do obserwacji wszystkiego nie była by Exploration Tower albo Jerry Park Pier – zdjęcia lądującego pierwszego stopnia mogą być ciekawsze niż zdjęcia startu.
Można wiec założyć ze SES-10 będzie 14 marca – SpaceX chce wyraźnie strzelać co dwa tygodnie. Ciekawe jednak co potem – następny planowany start to Formosat-5/Sherpa SSO z Vandenberg a potem BulgariaSat-1 z LC-39A. Ciekawe czy te starty będą z tygodniowymi przerwami, czy SpaceX ma za mało ludzi by utrzymać takie tempo na dwóch platformach. W marcu teoretycznie powinny poleciec także Koreasat 5A i Inmarsat 5 F4 (oba z LC-39A) ale co najmniej jeden z nich się opóźni. Na marzec teoretycznie planowana jest także misja NROL-76. Z tych wszystkich misji tylko CRS-10 i Formosat mają lądować na platformach, pozostałe na OCISLY. Formosat ma być pierwszym lądowaniem na platformie w Vandenberg.
W międzyczasie SpaceX dość gwałtownie pracuje nad modyfikacjami LC-39A – demontowane są kawałki RSS pozostałej po Space Shuttle (nawet w sobotę coś demontowali), na ziemi budowane jest ramie którym astronauci będą wchodzili do kapsuły a na samej platformie pojawił się olbrzymi dźwig zbudowany w jednym celu – żeby zainstalować to ramię na szczycie wieży startowej pozostałej po promie kosmicznym. W odróżnieniu od Boeinga, który mógł zaprojektować wieże od początku, SpaceX musi wykorzystywać to co pozostało po promach. A to oznacza ze wieża jest raczej bardzo daleko od rakiety i ramie którym astronauci będą wchodzili musi być długie – znacznie dłuższe niż to na LC-41. Do tego Falcon 9 jest o kilkanaście metrów dłuższy od Atlas V co powoduje ze wieża dla CST-100 może być niższa. Falcon 9 jest także o kilkanaście metrów wyższy od promu kosmicznego i pewnie trzeba będzie istniejąca wieżę wydłużyć. Myśle że dowiemy się więcej już za dwa tygodnie – SpaceX lubi się chwalić swoimi planami w czasie misji CRS.