Od kliku dni gdzie nie spojrzę to pojawia się artykuł o silniku RD-180. A to USAF boi się że wycofując RD-180 zmieni jeden monopol na drugi, a to kongresman Marc Thornbery pyta się czemu tak ciężko idzie zbudowanie amerykańskiego silnika, a to senator McCain oskarża USAF o umyślne spowalnianie prac nad pozbyciem się RD-180.
W ramach tych artykułów pojawiło się wiele ciekawostek:
- ULA planuje zwiększyć cenę startu Delta IV Heavy do miliarda dolarów za strzał; co ciekawe powody dla których ma zamiar wyśrubować tak cenę są tak nielogiczne że nawet po kilku piwach nie mogę zrozumieć ich argumentacji. I związku z zakazem używania RD-180.
- USAF boi się że przy zdumiewająco niskiej cenie Falcona 9, ULA nie będzie miało szans na jakąkolwiek konkurencję co spowoduje że F9 będzie wygrywał wszystkie przetargi i ULA będzie miało tylko rynek najcięższych satelitów (tych wynoszonych za pomocą Atlas V 551 oraz D4H) a i to do czasu gdy Falcon Heavy wejdzie na rynek
- kongresman Thornbury próbuje dojść do powodów dla których w 2019 roku nie będzie można przestać używać RD-180. I nikt nie jest w stanie mu powiedzieć czy to kwestia biurokracji, braku pieniędzy czy umyślnej gry na zwłokę
- nikt nie bierze pod uwagę używania Delta IV tak jakby ta rakieta już przestała istnieć. Tak, jest ona droższa od Atlas V, ale to także wynik tego że produkuje się równolegle obie te rakiety. Gdyby przestać produkować Atlasa V i skupić się na D4, to jej cena by znacząco spadła – może nie do ceny Atlasa V, ale na tyle by USAF było w stanie kupować start tą rakietą dla utrzymania na kroplówce ULA do czasu gdy ta w końcu wyprodukuje rakietę konkurencyjną cenowo z F9.
- senator McCain jest pewien że nie budowanie amerykańskiego silnika to spisek wrogich sił. W końcu kongres przyznał w budżecie prawie pół miliarda dolarów na ten cel, a USAF zamiast te pieniądz zmarnować to ich nie wydała. Senator McCain uważa także że USAF specjalnie nie przyznaje certyfikacji na wojskowe loty Falconowi 9.
- szef ULA straszy wszystkich potwornymi konsekwencjami zakazu używania RD-180 przez ULA do czasu kiedy nie będzie gotowy następca. Poza potężnymi podwyżkami cen startów rakiet na które ULA ma nadal monopol, Tony Bruno straszył także nieurodzajem na polach uprawnych, szalejącym syfilisem i biblijnym potopem. To ostatnie to oczywiście żart, ale czytając te artykuły ma się wrażenie że ULA jest narkomanem a RD-180 kokainą.
Mój komentarz – tak bardzo nie rozumiem co się dzieje, że mam pewność że coś musi brzydko śmierdzieć. Pytanie tylko kto, co i ile. A Putin pewnie liczy miliony, które wpływają na jego prywatne konto po sprzedaży każdego RD-180 i śmieje się z tych przepychanek…