Jak widać Falcony 9 mogą być używane więcej niż 10 razy. Ciekawe kiedy 12 lot boostera no i jaki będzie rekord – 20? 30? 50? Chyba nawet najbardziej zagorzali krytycy wielokrotnego używania rakiet już ucichli. SpaceX pokazał że nie tylko się da, ale to się opłaca. Peter Beck z RoketLab zjadł swoją czapkę i powoli przygotowuje się do wielokrotnego używania Electronów a nowa rakieta jaką projektują ma być też wielokrotnie używana. Nawet Bill Gates który uważał pomysły Muska, Bezosa itp. za idiotyczne, zainwestował sporo kasy w jakiś nowy startup którego celem jest budowa rakiety o udźwigu F9 ale z drugim stopniem wielokrotnego użycia. Tylko ULA nadal idzie w zaparte i przygotowuje się do lotów jednorazowego Vulcan’a który będzie marnował silniki zaprojektowane do wielu lotów. No i oczywiście ArianeSpace intensywnie pracuje nad Ariane 6 która też będzie jednorazowa. Ale w Europie coraz bardziej się mówi o tym że trzeba konkurować i że trzeba zbudować za pieniądze podatników rakietę wielokrotnego użycia. Zamiast po prostu zrobić przetargi i pozwolić prywatnym firmom na jej zbudowanie, bo przecież to mogło by być za bardzo amerykańskie. I z tego planowania jak na razie wiele nie wychodzi. Są niby jakieś propozycje, są prace nad silnikiem napędzanym metanem który ma wytrzymywać wiele uruchomień ale o jakimś konkretnym planie na razie nie słychać. Ale Europa jest znana z tego że pieniędzmi podatników docelowo potrafi wykończyć prywatną konkurencję – patrz Airbus. Więc kto wie co będzie za 20-30 lat…