Troszkę nowości o CST-100 Starliner

NASASpaceFlight.com poinformowała o planowanych krokach milowych CST-100 Starliner. Na L2 NSF od czasu do czasu pojawia się dokument NASA zwany „FlightPlanning Integration Panel” – prezentacja w PowerPoint pokazująca plan lotów załogowych i bezzałogowych sponsorowanych przez NASA. Obecna wersja dokumentu jest dość stara (październik 2015), ale wynika z niej wiele ciekawostek. Przede wszystkim są w nim dwie daty związane z lotami CST-100. Pierwszy ma się odbyć w kwietniu 2017 i trwać 30 dni (będzie on bezzałogowy), drugi ma potrwać 14 dni, będzie on załogowy i planowany jest na lipiec 2017. SpaceX’owe plany sprzed roku były znacznie ambitniejsze – bezzałogowy lot nowego Dragona V2 miał się odbyć w grudniu 2016 a załogowy w kwietniu 2017, ale to wszystko było planowane jeszcze przed katastrofą i nie wiadomo jak ona wpłynęła na te plany. 
Ciekawostką są plany Boienga testów przed pierwszym startem – w 2017 ULA będzie miała spore zamieszanie w lotach Atlasa V. Przede wszystkim Boeing planuje nie tylko standardowy Wet Dress Rehearsal, ale także Dry Test. Dla nie znających nomenklatury – Wet Dress Rehearsal to test który ULA wykonuje zarówno z Delta IV jak i Atlas V – próbne odliczanie aż do sekundy przed uruchomieniem silników – testuje się wtedy wszystkie procedury i systemy naziemne. Odpowiednikiem tego testu jest Static Fire w SpaceX (tyle że SpaceX idzie dwie sekundy dalej i testuje wszystko aż do uruchomienia i osiągnięcia nominalnego ciągu przez silniki). 
Drugi test jaki Boeing planuje to „Dry Rehearsal” – rakieta wraz z kapsułą na szczycie zostanie przetransportowana na platformę i odbędą się tam testy procedur wsiadania astronautów, procedur awaryjnych, zamykania włazu itp. Zajmie to pewnie kilka dni a to oznacza że Atlas V z CST-100 na szczycie będzie okupował VIF przez znacznie dłuższy czas niż zwykle. A to najprawdopodobniej wpłynie na opóźnienia w startach innych Atlasów V. Rok 2017 będzie nerwowy dla ULA – z jednej strony firma ma w końcu tyle silników RD-180 że może zacząć swobodnie konkurować na rynku komercyjnym, z drugiej możliwości inftastruktury nie pozwalają na więcej strzałów. Tutaj pojawia się przewaga SpaceX, który w HIF jest w stanie jednocześnie pracować nad dwoma Falconami 9. 
A jak już patrzymy na ten dokument, to warto sprawdzić kiedy to mógłby polecieć CRS-8. Ostatnia dostępna wersja dokumentu planowała lot na 5 stycznia. Zakładając że lot może się odbyć najwcześniej w połowie lutego (co najmniej dwa tygodnie po SES-9, który będzie na przełomie stycznia i lutego) i biorąc pod uwagę loty Soyuzów (cumowanie 12 lutego, odcumowanie 3 marca), Cygnusa (cumowanie 13 marca), brak astronautów na pokładzie na początku marca oraz ustawienie stacji względem słońca (będzie złe 26 i 27 lutego) wydaje się że SpaceX nie ma za bardzo kiedy wystrzelić Dragona przed połową marca 2016. Dlatego podejrzewam że start CRS-8 się opóźni do trzeciego tygodnia marca 2016. 
Marek Cyzio Opublikowane przez: