Świetnie zrobiony film ze startu i lądowania New Shepard. Kapsuła w szczycie osiągnęła wysokość 322405 stóp – troszkę ponad 98 kilometrów.
Jednocześnie patrząc na ten test warto zauważyć kilka ciekawostek:
- Od uruchomienia silnika BE-3 do startu jest kilka sekund. Wydaje się że silnik uruchamia się niw na pełnym ciągu i dopiero po chwili osiąga pełen ciąg i rakieta startuje. Kilka sekund pracy silnika to spore marnotrawstwo paliwa i utleniacza. Im szybciej rakieta opuści wyrzutnie po odpaleniu silników tym więcej paliwa i utleniacza ma na lot.
- Samo lądowanie jest także niezwykle rozrzutne w sensie marnotrawstwa paliwa i utleniacza. Rakieta zatrzymuje się w powietrzu a następnie powoli opada na platformę. Taki sposób lądowania jest bez porównania łatwiejszy od tego co potrafi SpaceX – wylądować rakietą której ciąg silnika jest większy od masy zużywając jednocześnie możliwie najmniejsza ilość paliwa. Blue Origin ma przed sobą sporo pracy jeżeli chcą lądować swoimi pierwszymi stopniami rakiety orbitalnej.
- Kapsuła jest bardzo ciekawa, jednak zupełnie nieprzydatna do lotów orbitalnych – te okna uniemożliwiły by hamowanie aerodynamiczne bez usmażenia pasażerów. Lądowanie kapsuły jest podobnie rozwiązane jak w przypadku Soyuzow – w ostatnim momencie uruchamiają się silniki rakietowe zmniejszające prędkość spadania tak by zamiast przywalenia w ziemię delikatnie na niej usiąść. Boeing zdecydował się nie używać takiego rozwiązania w swojej kapsule – poduszki powietrzne są dużo bardziej niezawodne a awaria jednej nie powoduje twardego lądowania. SpaceX przez jakiś czas będzie po prostu lądował w oceanie i wykorzystywał wodę do amortyzacji uderzenia – podobnie jak Orion. Takie rozwiązanie ma kilka zalet z której największą jest bezpieczeństwo – ocean jest w 100% niezawodny. Jednak są też spore wady których nawet nie będę wymieniał bo pewnie możecie je zgadnąć bardzo szybko. Planowane przez SpaceX lądowanie kapsuły na silnikach raczej nigdy się nie odbędzie. Powodów jest wiele – począwszy od ryzykowności takiego sposobu lądowania, poprzez problem z dekontaminacją kapsuły po lądowaniu a skończywszy na tym że docelowo SpaceX nie planuje kapsuł które latają osobno od drugiego stopnia rakiety.
- Blue Origin planuje podobno wysyłać ludzi w podróże suborbitalne już w 2019 roku. Patrząc na udane testy New Shepard mam wrażenie że nie powinni mieć z tym problemu.