U.S. Space & Rocket Center w Huntsville, AL

Czytelnicy będący jednocześnie fanami bloga na Facebooku pewnie już wiedzą, w zeszłym tygodniu miałem przyjemność odbycia pielgrzymki (dosłownie!) do U.S. Space & Rocket Center w Huntsville, Alabama. Udało mi się także wybrać na wycieczkę do Marshall Space Flight Center.

Pielgrzymka stała się możliwa dzięki wyjazdowi biznesowemu do Atlanty – firma płaciła mi za bilet i za wynajem samochodu, więc wybrałem najwcześniejszy lot w niedzielę (o 6:20 rano!) i po wyrwaniu się z lotniska w Atlancie (co nie jest takie proste!) wyruszyłem od razu w stronę Huntsville. Dojechać można tam na kilka sposobów, ja zdecydowałem się na jazdę „na przełaj” – dojechałem do Adairsville, GA autostradą a następnie ruszyłem na zachód. Pogoda była przerażająca – ulewny deszcz i raczej zimno. Więc tym bardziej nie chciałem jechać autostradą bojąc się o własne bezpieczeństwo. 
Trasa przebiegała przez niezwykle malownicze okolice – granica Georgii i Alabamy przebiega w poprzek Apallachów i mamy tam piękne połączenie całkiem sporych gór i wielkich jezior. Niestety pogoda nie zachęcała do wysiadania z samochodu i robienia zdjęć, więc nie będzie ich tutaj. Może kiedyś uda mi się tam wybrać w mniej deszczowym okresie.
U.S. Space & Rocket Center znajduje się tuż przy autostradzie I-565 – już z daleka widać olbrzymią makietę Saturna V – nie da się zgubić. Samo muzeum zlokalizowane jest przy północnej granicy Redstone Arsenal – miejsca w którym w czasie II Wojny Światowej USA produkowało broń chemiczną, a które po wojnie stało się siedzibą niemieckich naukowców w tym Vernhera von Brauna. Obecnie znajdują się tam United States Army Material Command, United States Army Aviation and Missile Command, Missile Defence Agency oraz NASA Marshall Space Flight Center (którego pierwszym szefem był właśnie Von Braun).

Wejście do muzeum jest relatywnie tanie (szczególnie gdy je porównamy z Kennedy Space Center) – kosztuje jedyne $20. Do tego można dokupić obejrzenie filmu IMAX (nie skusiłem się) oraz wycieczkę po Marshall Space Flight Center. Na tą ostatnią bardzo chciałem pojechać, więc się skusiłem. Turystów z Polski muszę ostrzec – żeby wybrać się na tą wycieczkę, trzeba być obywatelem USA. Takie dziwne mają tam obostrzenia…

Samo muzeum składa się z dwóch budynków oraz ogródka z eksponatami. Najciekawsze eksponaty to:

  • Saturn V – jeden z trzech zachowanych egzemplarzy, tyle że ten egzemplarz nie jest wersją gotową do lotu (która nie poleciała dzięki decyzji Nixona o zabraniu pieniędzy dla NASA) a jedynie egzemplarzem wyprodukowanym do testów dynamicznych. Używany był do sprawdzenia jak będzie się zachowywała rakieta w czasie drgań na jakie będzie narażona w czasie startu. Czytelnicy pewnie pamiętają aferę z ostrzelaniem Saturna V przez nieznanych sprawców. 
  • makieta kompletnego promu kosmicznego z rakietami i pomarańczowym zbiornikiem. Makieta jest bliska oryginałowi, bo prom to Pathfinder – makieta zrobiona ze stali i drewna która ma dokładnie takie same wymiary i rozkład masy jak prawdziwy prom kosmiczny. Makieta była używana do testów w Kennedy Space Center i Marshall Space Flight Center – sprawdzano za jej pomocą wszelkie procedury transportu promu i jego instalacji w VAB. Po tym jak przestała być przydatna, zakupili ją za $1M japończycy. Wyremontowali, dołożyli szczegółów tak by wyglądała dokładnie jak prom kosmiczny i eksponowali w Tokyo w latach 1983-1984. Po tym makieta wróciła do USA i w 1988 roku znalazła się w Huntsville. Pomarańczowy zbiornik jest zaś MPTA-ET – zbiornikiem zbudowanym do testów strukturalnych w 1977 roku. Rakiety pomocnicze zaś to prototypy Advanced Solid Rocket Boosters – po katastrofie Challengera NASA planowała zbudowanie zupełnie nowych rakiet pomocniczych, miały one mieć większy ciąg i być znacznie bezpieczniejsze. Ciekawostką jest to że w 1999 roku musiano usunąć z ekspozycji dwa elementy rakiet pomocniczych i wróciły one do lotów kosmicznych. W zamian muzeum musiało zbudować ich makiety.
  • Jeden z dziewięciu zachowanych A-12 Oxcart. O A-12/SR-71 pisałem już wielokrotnie, w Alabamie stoją trzy egzemplarze tego samolotu.
  • Kapsuła Apollo 16

Poza eksponatami w samym muzeum, w czasie wycieczki do Marshall Space Flight Center można zobaczyć kilka innych, ciekawych obiektów, ale opiszę je w innym poście.

Zrobiłem ponad 300 zdjęć w muzeum i w czasie wycieczki, więc na tym poście się nie zakończy, czytelnicy będą męczeni tym muzeum przez następne dni a może nawet tygodnie!

Dziś pierwsze kilka zdjęć z muzeum:

Makieta Saturna V
A-12 Oxcart a w tle Saturn V

Tablica informująca o tym kto może odwiedzić Marshall Space Flight Center

Makieta Saturna V i budynek w którym leży Saturn V
W muzeum odbywał się Great Moonbuggy Race

Marek Cyzio Opublikowane przez: