Ukłon do meteorologów z wojska

Wczoraj cały dzień lało. Pogoda była okropna, byłem pewien że lot Crew 3 nie nastąpi, jednak w końcu zebrałem się i pojechałem do Titusville. I meteorologowie z Patrick AFB mieli rację – deszcz znikł a chmury się troszkę przetarły. Niestety nie na tyle by dało się zrobić porządne zdjęcie. Zresztą zobaczcie sami:

SpaceX Crew-3 launch

Cóż, już jutro o 7:31 leci następny Falcon 9, tym razem z satelitami Starlink. I w sumie to wiąże się z nim ciekawa zagadka – Crew 3 miało pierwotnie lądować na JRTI, ale podobno barka ucierpiała w czasie sztormu na Atlantyku i dlatego lądowanie było na ASOG. To gdzie wyląduje Starlink 4-1? Możliwe że SpaceX naprawia JRTI bez powrotu do portu i że do jutra rano zdążą – może uszkodzenia były powierzchowne typu urwana antena. Cóż, wszystko się jutro okaże. Rakieta która jutro leci jest relatywnie nowa – to 1062 który dopiero co leciał z misją Inspiration 4 (a wcześniej z dwoma misjami GPS II), i przykro było by ją stracić bo ma jeszcze spory zapas używalności.

A propos startów to na 22 listopada szykuje się jeden z najciekawszych startów tego roku – Atlas V w konfiguracji 551. Czyli mówiąc inaczej dużo światła i dymu, bo pięć pomocniczych to bardzo widowiskowa konfiguracja. Po tym locie jedynym interesującym startem z KSC/CCSFS będzie jeden z grudniowych lotów Starlinków – Falcon 9 ma być użyty 11 raz (booster 1051). To co najciekawsze będzie się działo gdzie indziej – w Gujanie Francuskiej (JWST) i w Texasie (może Starship). Za to przyszły rok zapowiada się bardzo ciekawie, bo Falcon Heavy ma szanse polecieć cztery razy!

Marek Cyzio Opublikowane przez: