Turyści wypoczywający w jednym z resortów obok Disney’a mieli wczoraj darmowy roller-coaster, kiedy to hotel w którym mieszkali został połknięty przez sinkhole. Na szczęście udało się ewakuować wszystkich na czas i nikt nie zginął i nie został ranny. Ale wszelkie iPady, laptopy i tym podobne zabrała ziemia.
Sinkholes są sporym problemem na Florydzie – co chwilę w wiadomościach można usłyszeć o tym jak to komuś sinkhole połknęła dom, basen itp. Powodem jest geologia Florydy – pod warstwą piachu/gleby leżą porowate skały wapienne. Które w wyniku przecieków wody z wodociągów, ulewnych deszczy, cieknącej kanalizacji czy też naturalnych procesów potrafią się rozpuścić. I powstaje podziemne jezioro. Warstwa piachu i ziemi nad nim zwykle nie jest w stanie wytrzymać ciężaru budynku nad nią i wszystko się zapada.
Najbardziej zagrożone sinkholes są okolice od Tampy do Orlando – to tam występują właśnie te wielkie, połykające cały dom dziury.