Byłem dziś w VAB. Pozwolili robić zdjęcia. Ale nie pozwolili ich publikować bez wcześniejszej weryfikacji – mam wybrać zdjęcia które chce opublikować, wysłać je im i zdecydują czy na nich nie widać przypadkiem czegoś co jest nie do publikowania. Dopiero jak dostanę zgodę to mogę je wstawić na publiczne media.
Ale przy okazji dowiedziałem się kilku ciekawostek. O Blue Origin przede wszystkim. Podobno New Glenn ma wielki problem. Drugi stopień plus owiewki są zdecydowanie za ciężkie. Wymaga to albo dodania jednego silnika na dole (co wymagało by zaprojektowania rakiety na nowo) albo zwiększenie ciągu BE-4 i wzmocnienia rakiety. To znowu psuje szyki ULA która chce żeby BE-4 miało taki ciąg z jakim go zaprojektowano. I może się okazać że będą dwa różne silniki – jeden dla ULA a zupełnie inny dla New Glenn. Możliwe że plotki o tym że silnik się przegrzewa są właśnie związane z próbą wyciśnięcia z niego większego ciągu niż pierwotnie był zaplanowany.
Podejrzewam że znaczący wzrost masy drugiego stopnia wynika z planu budowy go tak by dało się go odzyskiwać. I plotki o zmianie materiału z aluminium na stal są związane z tą decyzją.
Start Starliner’a raczej odbędzie się 30 lipca. Jak na razie nie ma większych problemów ani z rakietą ani ze statkiem kosmicznym a praktycznie wszystkie czynności integracyjne zostały zakończone. Podobno mieli kilka „close calls” które mogły spowodować opóźnienie ale udało się wszystkie zlikwidować. Szczegółów nie mogę napisać ale problemem jest to że statek kosmiczny się trochę inaczej przygotowuje do lotu niż satelitę co powoduje że pewne czynności przygotowujące drugi stopień które są zupełnie OK gdyż na szczycie mamy zaczopkowany ładunek, stają się bardzo nie OK gdy na szczycie mamy nieosłonięty statek kosmiczny.
A sam SLS – jest niebotycznie wielki. Szczególnie z bliska. Nie da się tego opisać. Stoi w High Bay 3 i za bardzo go nie widać bo wokół niego jest tyle rusztowań, platform itp. że większość jest zasłonięta. Mogliśmy go obejrzeć z mostku na 16 piętrze w High Bay 4 – na przeciwko. Wszystko jest monumentalne. Te platformy do pracy które otaczają rakietę są olbrzymie i raczej niezwykle solidnie skonstruowane. Elon Musk by się zapłakał jakby musiał wydać kasę na coś tak solidnie niepotrzebnego. Wokół rakiety widać trochę pracy ale raczej nie jakoś specjalnie – widziałem dosłownie kilkanaście osób które coś tam przy rakiecie grzebały. Kilka osób coś robiło przy czubkach SRB – otwarte były panele i sterczały kable. Ale poza tym to zdumiewająco mało ludzi się kręciło wokół rakiety. Dziwne bo podobno się śpieszą ze startem by zdążyć w tym roku. Jakoś tego pośpiechu nie widać.
Oriona jeszcze nie ma i dłuższy czas nie będzie. Najpierw rakieta dostanie symulator masy tegoż i testy będą z symulatorem. Dopiero jak testy się udadzą to przywiozą Oriona.
Na Roberts Road w KSC zbudowali jakieś spore hangary + pełno pracowników – widać że SpaceX coś tam intensywnie produkuje. Także na Astronaut Blvd w Cape Canaveral widać że sporo ludzi pracuje i że coś jest produkowane. Fabryka się wyraźnie rozrosła, jest pełno nowych instalacji, elementów na zewnątrz itp. Nie robiłem zdjęć ale wybiorę się tam niedługo i pofocę.