Tory Bruno dziś zatweecił że nowy, dwusilnikowy Centaur im się rozpękł w czasie testów strukturalnych.
To bardzo nieoczekiwany wynik. Vulcan był praktycznie gotowy do lotu i te testy miały być tylko formalnością. A teraz będzie spore opóźnienie. Najpierw trzeba znaleźć przyczynę – można spokojnie założyć że jest nią jakaś różnica pomiędzy tym co miało powstać a tym co powstało – czy to stal ma mniejszą wytrzymałość w kriogenicznych warunkach niż zakładano, czy to któryś ze spawów nie był tak wytrzymały jak miał być. Bo problemu z samym projektem się nie spodziewam. Jednak znalezienie przyczyny a następnie jej wyeliminowanie i ponowne przetestowanie Centaura zajmie pewnie kilka miesięcy.
I w ten sposób Starship znowu ma spore szanse być pierwszą rakietą napędzaną metanem która osiągnie orbitę. Zresztą nie wiem czy Vulcan się w tej kategorii liczył – w końcu Centaur jest na ciekły wodór a nie metan.