Elon wysłał dziś list w którym opisuje wielkie zmiany jakie czekają Teslę. Przede wszystkim w końcu wiemy ile Modelu 3 produkuje obecnie tygodniowo Tesla – 2250 w zeszłym tygodniu, 2070 dwa tygodnie temu i 2020 trzy tygodnie temu. To nadal mniej niż obiecane na koniec marca 2500 sztuk, ale różnica jest już niewielka. Jednak w tym tygodniu produkcja będzie minimalna – Tesla zatrzymuje na kilka dni produkcje by dokonać sporych zmian. Te zmiany pozwolą na osiągniecie 3000-4000 tygodniowo w najbliższych tygodniach. Podobna przerwa planowana jest na koniec Maja i wtedy linia ma osiągnąć 6000 tygodniowo. Do 30 czerwca wszyscy poddostawcy maja udowodnić że są w stanie wyprodukować odpowiednią ilość części do budowy 6000 samochodów tygodniowo. A jak nie pokażą tego to przestaną być poddostawcami. Podobnie z wewnętrznymi działami Tesli, ale tam raczej polecą głowy jak nie uda się osiągnąć tego poziomu produkcji. Jednak Musk planuje osiągniecie stałej produkcji 6000 miesięcznie dopiero kilka miesięcy później. Mówiąc inaczej – Musk przygotowuje nas do tego że 5000/tydzień które obiecał Wall Street na koniec czerwca nie nastąpi. Chyba że uznamy że nie obiecywano takiego stałego poziomu produkcji ale jednorazowy zryw by pokazać że to teoretycznie możliwe. Musk jest wkurzony na poddostawców – przewiduje że niektórzy poddostawcy nie będą w stanie osiągnąć wymaganej jakości części. Musk zauważa że inne firmy produkujące samochody mają niższe wymagania i tacy poddostawcy mogą sobie tam znaleźć klientów. Następnym obiektem zainteresowania Muska są wydatki. Maja one zostać znacząco zmniejszone – cokolwiek co kosztuje powyżej $1M na przestrzeni 12 miesięcy musi przejść przez ręce Muska i mieć bardzo dobre wytłumaczenie dlaczego firma tego potrzebuje. Musk planuje także wyprostowanie kontraktów z podwykonawcami – zauważa ze są one jak rosyjska matrioszka – zanim się dotrze do kogoś kto wykonuje pracę, trzeba przejść przez wielu managerów z różnych firm. Którzy marnują pieniądze. Do tego wielu z podwykonawców nie dotrzymuje terminów, jakości itp. Wszyscy tacy podwykonawcy mogą się spodziewać listu o zerwaniu kontraktu w najbliższy poniedziałek. To akurat spora ciekawostka – kilka dni temu pojawiły się informacje o górach części które Tesla wysłała do różnych lokalnych firm do naprawy – części te nie spełniają wymagań jakości firmy. Ciekawe ile z firm produkujących te wybrakowane części straci w poniedziałek kontrakty i gdzie Tesla znajdzie nowych wykonawców. No i oczywiście Elon prosi pracowników by pracowali jak w start-upie – komunikowali się bezpośrednio bez udziału managerów, nie marnowali czasu itp. Biorąc pod uwagę to że udało mu się podobno osiągnąć coś podobnego w olbrzymiej firmie jaką jest SpaceX, jest nadzieja że uda mu się zmienić mentalność pracy w Tesla. Przy okazji poleci sporo głów ale będzie to dobre dla firmy. Pełna koncentracja Elona na Tesla powoduje że trochę bardziej optymistycznie patrzę na szanse przetrwania tej firmy. Jednak niepokoi mnie teraz SpaceX – bez Elona firma bardzo szybko zacznie iść w złym kierunku i za kilka miesięcy będzie miała podobne problemy jak obecnie Tesla.