Z cyklu spadające gwiazdy

Zapomniałem napisać a warto to zauważyć – Astra Space nie zbankrutowała. Firma znika z Nasdaq i staje się prywatna – wykupili ją CEO i CFO którzy jednocześnie są założycielami. Astra Space w szczycie miała wycenę ponad 2.1 miliarda dolarów. Na jesieni zeszłego roku założyciele proponowali wykupić firmę po cenie $1.50 za akcję czyli razem za jakieś $30M. Jednak rada nadzorcza firmy nie zgodziła się na tą ofertę mając nadzieję że uda się zdobyć finansowanie. Finansowania nie udało się zdobyć a Kemp i London (CEO i CFO / założyciele) zaproponowali nową cenę – tym razem $0.50 za akcję czyli jakieś $10M. I za tyle transakcja została zaakceptowana.

Astra spaliła jakieś pół miliarda dolarów inwestorów którzy dostaną w zamian mniej niż 1% zainwestowanych pieniędzy (no chyba że byli rozsądni i pozbyli się akcji wcześniej). Niezły deal. A jednocześnie firma nie upada i nie zostaje rozsprzedana na kawałki jak Virgin Orbit więc jest szansa że może kiedyś usłyszymy o niej znowu. Za $10M to całkiem niezła inwestycja moim zdaniem – firma ma sporo doświadczenia w budowie rakiet i jest szansa że może się odbić od dna. A jednocześnie rynek małych rakiet nie wydaje się miejscem gdzie da się zarobić jakiekolwiek pieniądze. Misje Transporter SpaceX zgarniają z rynku praktycznie wszystkie satelity a to co pozostaje bierze RocketLab. Chętnych na wysyłanie satelitów na niesprawdzonych rakietach za podobną cenę jak lot Transporter nie ma. RocketLab znalazł sobie małą nisze dzięki relatywnie dużej niezawodności i oferowaniu lotów instytucjom dla których dokładna orbita i specyficzny termin są ważniejsze niż olbrzymi koszt za kilogram.

Marek Cyzio Opublikowane przez: