W ten weekend premiera A Beautiful Planet w Nowym Jorku. Z tej okazji pojawił się ciekawy artykuł o tym jak powstawał ten film. Okazuje się że planowano go od wielu, wielu lat – pierwotnie planowano użyć tradycyjnych kamer IMAX używających wielkich rolek filmu, ale niestety pomysł ten upadł wraz z zaprzestaniem lotów promów kosmicznych. Dopiero pojawienie się nowego sprzętu Canona pozwalającego na nagrywanie z jakością 4K pozwoliło na zrealizowanie planów.
Na zdjęciu ojciec chłopaka mojej córki z moją ulubioną astronautką – Samanthą Cristoforetti. Zresztą chłopak mojej córki się też w ten film wkręcił – pojawia się w końcowych napisach jako asystent kamery 1. Brakuje tylko naszego kota, którego zabawy nagrane w 4K były wykorzystywane do testowania transmisji danych do ISS.