Zaczynam się martwić że Elon może w ramach swojego wariactwa kazać pracownikom zrobić probe startu bez wszelkich testów statycznych itp – na zasadzie – jak poleci to się wiele nauczymy a jak wybuchnie to się nauczymy jeszcze więcej.
W sumie czemu nie? Poza tym że wielka eksplozja może im zdemolować platformę i opóźnić cały program o wiele miesięcy. Poza tym że NASA natychmiast będzie chciała dokładnej analizy dlaczego wszystko wybuchło. Poza tym że senatorowie nieprzyjaźni Muskowi natychmiast zaczną wrzeszczeć że pieniądze podatnika idą w błoto.
Zastanawiam się jak bardzo odbija ostatnio Muskowi? I jaką ma władzę w SpaceX – czy jest w stanie wymusić taki ryzykowny ruch?
Edycja – SpaceX poinformował że jednak zrobiona trochę testów przed startem:
Mam wrażenie że ten tweet nie jest przypadkowy. SpaceX bardzo rzadko tweetuje o planach testowania Starship. To wygląda na odpowiedź na tweet Muska i wewnętrzne napięcia.