Jakiś czas temu aresztowano u mnie na wsi obywatela Arabii Saudyjskiej. Informacje jakie o nim dochodzą są dość niepokojące. Był studentem FIT, uczył się latać samolotami. Niestety ponad rok temu wywalono go z uczelni. Skończyła mu się wiza studencka, ale zamiast wyjechać z USA postanowił zostać nielegalnie. Mieszkał w luksusowym hotelu płacąc ponad $5000 miesięcznie. Co ciekawe płacił z dnia na dzień – codziennie opuszczał pokój a następnie wynajmował następny na jeden dzień. Jednak powód dla którego go zatrzymano jest inny – hotel doniósł że ten osobnik jest w posiadaniu broni. A w USA broń posiadać mogą tylko obywatele. Facet się przyznał że posiadał wiele sztuk broni, ale wszystkie z nich sprzedał niedawno i została mu tylko amunicja (w tym do. Facet posiadał 10 telefonów komórkowych (jednocześnie) ale także sprzedał większość z nich. Każdy z tych faktów osobno nie wydaje się groźny, jednak ich kombinacja jest zdecydowanie niepokojąca. Na razie nie ma jakichkolwiek informacji o jego związkach z organizacjami terrorystycznymi, ale śledztwo nadal trwa. Oczywiście jest bardzo możliwe że ten człowiek to po prostu nie do końca normalny, a jednocześnie bogaty arab, który nie miał żadnych złych zamiarów. Jednak prawo złamał (nielegalny pobyt, nielegalne posiadanie broni). Jeżeli mu nie udowodnią związków z organizacjami terrorystycznymi, to pewnie dostanie wyrok w zawieszeniu, zakaz wjazdu do USA na 10 lat i tyle. A znając politykę Obamy wypuści się go na wolność i każe mu się samemu deportować – od pewnego czasu nawet przestępcy z poważną przeszłością kryminalną nie są deportowani z USA.