Porównanie powierzchni różnych planet układu słonecznego z rozmiarami kontynentów Ziemi. |
Tym razem trochę polityki – National Journal opublikował dość interesujący artykuł o tym jak to prezydent Obama i republikańska część kongresu USA zgadzają się jeżeli chodzi o cel badań kosmosu, ale nie zgadzają się zupełnie jak ten cel osiągnąć. Cel jest znany – ludzie na Marsie. Ale to jak do niego dotrzeć zależy od tego czy się jest demokratą czy republikaninem.
Demokraci uważają że najlepszym sposobem na dotarcie na Marsa jest rozwijanie technologii związanych z napędem jonowym. O ile astronauci nadal korzystali by z konwencjonalnie napędzanych rakiet, o tyle pojazdy transportowe wysyłające na Marsa zapasy niezbędne do przeżycia tam astronautów używały by napędu jonowego – czas przelotu nie jest tu tak ważny jak jego koszt a taki napęd pozwala na znaczące zmniejszenie ilości paliwa jakie trzeba zabrać ze sobą. Drugą technologią jaka była by rozwijana jest coraz większa samodzielność pojazdów bezzałogowych. Roboty miały by samodzielnie złapać asteroidę i przyciągnąć go na orbitę wokółksiężycową.
Republikanie uważają że ważniejszy jest rozwój technologii lądowania na obcych planetach i życia na nich. Dlatego uważają że ważnym krokiem w locie na Marsa była by stacja kosmiczna na Księżycu. Pozwoliła by ona skupić się na technikach związanych z budowaniem takiej stacji na planecie, zabezpieczeniu jej przed uderzeniami mikrometeorytów itp.
Demokraci zauważają że NASA ma za mało pieniędzy na to by być w stanie wybudować bazę na Księżycu i polecieć na Marsa; republikanie proponują uznanie bazy na księżycu za strategiczny cel USA i zwiększenie funduszy dla NASA.
Sama NASA jest skołowana i jak na razie to planuje przechwycenie asteroidu, ale wiedząc że za jakiś czas zmieni się prezydent, robi to na pół gwizdka zakładając że za kilka lat będzie musiała zmienić misję i zacząć pracować nad powrotem na Księżyc. I w ten sposób pieniądze są marnotrawione a ludzie jak siedzieli na Ziemi tak siedzą na Ziemi i nie zapowiada się by wylądowali na Marsie dzięki NASA. Jedyna nadzieja w Elonie Musku i SpaceX…