Rosja od dłuższego czasu pracuje nad następcą kapsuły Soyuz. Ma się ona nazywać „Federacja” i być relatywnie nowoczesna – pozwalać na loty do 30 dni lub na rok cumowania przy ISS, być zbudowana z włókien węglowych, zabierać na pokład czterech astronautów itp. Pierwszy lot był planowany na 2022 rok, kapsuła miała polecieć rakietą Soyuz 5. W 2023 roku kapsuła miała odbyć bezzałogowy lot do ISS a w 2024 załogowy. Jednak wygląda na to że Rosja zdecydowała się nie kontynuować prac nad Soyuzem 5 i skoncentrować wszystkie siły na rakiecie Angara.W sumie ma to sens, Soyuz 5 był konkurencją dla Angary i nie wiadomo po co miał powstać. Jednak kapsuła została zoptymalizowana do lotu na Soyuzie i teraz trzeba ją przerobić by mogła polecieć na Angarze A5. Spowoduje to opóźnienie pierwszego lotu z 2022 na 2025. Warto zauważyć że Federacja miała pierwotnie stratować rakietą Rus-M, która została skasowana. Wtedy to zdecydowano że będzie latała na Angara A5, ale potem zmieniono decyzję i Federacja miała latać Soyuzem 5. Teraz wraca ona na Angarę. Jednak z tego co zrozumiałem to będzie to zupełnie inna wersja Angary – pierwotnie statek kosmiczny miał mieć znacznie większy silnik i zapasy paliwa a jednostopniowa rakieta (nie licząc pomocniczych) miała go zostawić na suborbitalnej trajektorii. Jednak obecna wersja statku kosmicznego będzie miała wyłącznie silniki manewrowe a Angara będzie dwustopniowa (plus cztery pomocnicze) i będzie dostarczała Federację na niską orbitę Ziemi. To wcześniejsze rozwiązanie było teoretycznie bezpieczniejsze – w razie awarii silnika statku kosmicznego, kapsuła lądowała po krótkim locie suborbitalnym. W obecnej wersji awaria silnika powoduje że kosmonauci będą musieli poczekać kilka dni aż im orbita zejdzie odpowiednio nisko by wylądować + lądowanie będzie w przypadkowym miejscu.