Dziś już 21 marca, a pierwszy stopień którym ma lecieć Bangabandhu jest nadal w McGregor, TX – wczoraj wieczorem go znowu testowano. Jednak z Hawthorne, CA wyjechał wczoraj następny egzemplarz Block 5, a to oznacza że testy pierwszego dobiegają ku końcowi i rakieta już wkrótce pojedzie do KSC. Potem już tylko montaż nóg, integracja z drugim stopniem, wytoczenie na LC-39A, sprawdzenie że nowe złączki pasują, test statyczny, powrót do hangaru, integracja z ładunkiem i można lecieć. Trzeba liczyć minimum dwa tygodnie na wszystkie te czynności. Czyli w najlepszym wypadku Bangabandhu poleci w okolicach 9-10 kwietnia. Jednak z uwagi na ograniczoną liczbę pracowników jaką SpaceX ma w KSC/CCAFS oraz ważność lotu TESS dla NASA, spodziewam się że Bangabandhu poleci kilka dni po TESS, czyli pewnie w okolicach 20-21 kwietnia.
Wyjazd nowego block 5 z Hawthorne jest dobrym znakiem – firma opanowała już produkcję nowej wersji rakiety i teraz start zaczną się odbywać coraz częściej. I bardzo dobrze, bo już mi się tak nudzi że trudno to opisać. Miesiąc bez startów – kilka lat temu to była norma a obecnie człowiek ma objawy jak po odstawieniu narkotyków 😉