Kilka dni temu (25 stycznia) Rosjanom udało się bezproblemowo wysłać bezzałogowy statek kosmiczny Progress M-14M. Nie było żadnych problemów a sam statek zacumował do ISS w piątek (27 stycznia) i pozostanie tam aż do 24 kwietnia.
Ale jak informuje RIA Novosti, planowany na 30 marca start Soyuza najprawdopodobniej opóźni się o conajmniej miesiąc – w czasie testów odkryto że kapsuła jest nieszczelna. Teraz musi się zebrać specjalna komisja (w skład której wejdą przedstawiciele NASA), ktora znajdzie przyczynę tej nieszczelności.
Jakość rosyjskich rakiet i statków kosmicznych systematycznie spada. O problemach pisałem już wielokrotnie (pamiętamy dobrze co się stało z Progressem M-12M, z sondą Phobos-Grunt oraz całą gamą satelitów). Ale warto też wspomnieć najnowszy problem – planowany na ostatni piątek (27 stycznia) start rakiety Proton-M z duńskim satelitą SES-4 został odłożony z powodów technicznych. Po raz drugi (pierwotnie miał startować w grudniu zeszłego roku).
Ciekawe czy ta seria problemów z rosyjskimi rakietami spowoduje wyższe koszty ubezpieczenia satelitów a w konsekwencji więcej zamówień na Arianne i Vega (oraz może SpaceX zakładając że w końcu coś wystrzelą)?
Aktualizacja – Russian Space Web informuje że Soyuz TMA-04M (ten który miał problemy ze szczelnością) jest uszkodzony w takim stopniu, że naprawienie nie będzie możliwe. Nie za bardzo wiadomo co się stało, jedne źródła mówią o błędzie w procedurze testowania (za duże ciśnienie w środku), inne o użyciu złej jakości materiałów a jeszcze inne o pęknięciu na spawie.